Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 06:18
Reklama KD Market

Doroczny bal siostrzanych miast Roselle i Bochni

W walentynkowej scenerii bawili się goście uroczystego bankietu Roselle-Bochnia Sister Cities Association. Stowarzyszenia działa na rzecz współpracy między Roselle a Bochnią, jednym z najstarszych miast w Malopolsce. Stowarzyszenie, które działa od ponad 15 lat, co roku zaprasza na bal karnawałowy, podczas którego łączą się zabawa i użyteczne cele. Tak było i tym razem w sobotę 15 lutego w sali bankietowej Venuti’s Restaurant and Banquets w Addison. Członkami stowarzyszenia są głównie, choć nie tylko, Polacy. Szefowa Roselle-Bochnia Sister Cities Association to Joan Domke, mająca włoskie korzenie (i takąż urodę!) zaś jednym z członków jest jej mąż, Wayne Domke, Amerykanin, podkreślający swoje polskie pochodzenie. Jedną z wieloletnich i zasłużonych członkiń jest pani Irena Jarociński, działająca w Związku Narodowym Polskim (Polish National Alliance, PNA). Jej wielka pasja to folklor. Prowadzi zespoły ludowe, w których występują najmłodsi przedstawiciele chicagowskiej Polonii. Tego wieczoru to właśnie pani Irena była dla nas przewodnikiem w krainie przyjaźni Roselle i Bochni. Dzięki niej to był niezapomniany czas! – Nie tak dawno byłam w Bochni, spotkałam się z burmistrzem Stefanem Kolawinskim i raz jeszcze podkreśliliśmy chęć obustronnej współpracy – mówiła witając gości wieczoru Barbara Rajska-Kulig. Bochnianka, która w USA ukończyła Roosevelt University, zawodowo związaną jest z LOT-em. W stowarzyszeniu koordynuje współprace między Roselle a jej rodzinnym miastem. – Ta współpraca liczy wiele lat, ale oficjalnie miastami partnerskimi jesteśmy od 2003 roku – stwierdziła Rajska-Kulig. – Mamy szczytny, charytatywny cel. W pracę stowarzyszenia włączyłam się ponieważ czułam, że mogę się na coś przydać. Jestem nie tylko dwujęzyczna, ale i dwukulturowa. Jaki jest realny wymiar tej współpracy? – To zmienia się wraz ze zmieniającą się sytuacją w Polsce – opowiadała pani Barbara. – W czasach, gdy były problemy ze sprzętem rehabilitacyjnym, zaoferowaliśmy potrzebującym dużą ilość wózków inwalidzkich. Teraz Polska jest inna, więc i nasza współpraca zmieniła się. Organizujemy wymiany, zapraszamy do nas uczniów, nauczycieli, dyrektorów instytucji kulturalnych, przedstawicieli władz miasta. To są bardzo owocne wizyty. Staraniem stowarzyszenia w Roselle nadano nazwę Bochni jednej z ulic. W ten sposób uczczono także 100-lecie odzyskania niepodległości Polski. Pieniądze na działalność stowarzyszenie zdobywa między innymi właśnie podczas takich imprez, jak tego wieczoru w Venuti’s Restaurant and Banquets. Podczas balu zorganizowano tradycyjna licytację wystawionych na aukcji przedmiotów. – Działamy non profit, nikt z nas nie zarabia na tym – podkreśliła Barbara Rajska-Kulig. Co ważne, w stowarzyszeniu udziela się kilka pokoleń Polonii. Nie sposób wymienić wszystkich zaangażowanych, ale tego wieczoru dane mi było zaznać z ich strony serdeczności i gościnności. Przykładem wielopokoleniowej pracy na rzecz Roselle-Bochnia Sister Cities jest rodzina pani Doroty Matula. Jej mama jest aktywną członkinią stowarzyszenia, na balu była też córka pani Doroty, w pięknym, ludowym stroju oraz małżonek. W zespole Format, który umilał muzycznie wieczór uczestnikom balu, jest Ludwik Chyl, urodzony w Bochni, a mieszkający właśnie w Roselle. Bochnia leży nad rzeką Raba, na granicy Kotliny Sandomierskiej i Podgórza Karpackiego. Miasto liczy ok. 30 tys. mieszkańców. To jedno z najstarszych miast Małopolski. Od 1253 roku Bochnia ma prawa miejskie. Z tym miastem wiąże się legenda o pierścieniu świętej Kingi. Ewa Demarczyk, znakomita polska wokalistka, jest honorowym ambasadorem Bochni. Doskonała wizytówka Bochni to bocheńska sól, z której sławna jest daleko poza granicami Polski. Burmistrz Stefan Kolawinski, w specjalnej przemowie do uczestników balu, przygotowanej na wideo, zapraszał do Polski, do Bochni. – Czekamy na was – mówił. Roselle, podobnie jak sąsiednie Schaumburg czy Medinah nazywane są sypialniami Chicago. Miasto w swoich granicach posiada strefy ekonomiczne, w których w ostatnich latach powstało kilka nowych fabryk. Miastem zarządza burmistrz i sześcioosobowa rada miasta. Roselle skomunikowane jest z dwiema drogami szybkiego ruchu i autostradą. Dla ok. 25 tysięcy mieszkańców to niezwykle przyjazne miejsce. Tekst: Jolanta Wojciechowska Zdjęcia: Jolanta Wojciechowska i Dorota Matula W artykule wykorzystano informację z ,,Kroniki Bocheńskiej” i materiału ,,Roselle – portret miasta” autorstwa Anny Kocot -Maciuszek.

1

1

1

1

2

2

2

2

3

3

3

3

4

4

4

4

5

5

5

5

6

6

6

6

7

7


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama