Burmistrz dzielnicy Stare Miasto w Bratysławie Radoslav Sztevczik polecił we wtorek ambasadzie USA likwidację wysokiego płotu, który ma gwarantować bezpieczeństwo placówki. Ambasada odpowiada, że o likwidacji ogrodzenia nie ma mowy.
Burmistrz mówił we wtorek dziennikarzom, że podpisał rozporządzenie, na mocy którego inspekcja budowlana ma nakazać ambasadzie USA likwidację ogrodzenia. Jego zdaniem ambasada nie wykazała, że ma prawo do terenu, który odgrodziła powołując się na bezpieczeństwo placówki. Podkreślił, że od roku 2016 miasto wskazywało na brak stosownych dokumentów pozwalających na postawienie wysokiego ogrodzenia, które zabiera znaczną część placu w samym centrum Bratysławy.
Ambasada odpowiedziała, że nie zamierza likwidować ogrodzenia, i powołała się na umowy międzynarodowe, między innymi na Konwencję Wiedeńską, dotyczące gwarantowania bezpieczeństwa placówek dyplomatycznych przez państwo przyjmujące.
Burmistrz jest zdania, że zgodnie z obowiązującymi przepisami ambasada USA musiałaby udowodnić, że ogrodzenie, uniemożliwiające mieszkańcom i turystom dostęp do znacznej części placu Hviezdoslava, jest zgodne z interesem społecznym. To jasne, że tak nie jest – dowodził na konferencji prasowej.
Ambasada może odwołać się od decyzji dzielnicy w ciągu 15 dni od doręczenia postanowienia. Jeżeli tak się nie stanie, nabierze ono mocy prawnej i ambasada USA będzie musiała zlikwidować ogrodzenie na własny koszt w ciągu trzech miesięcy. Jeżeli tego nie zrobi, możliwa jest rozbiórka w drodze egzekucji – mówił burmistrz dziennikarzom.
Media w Bratysławie zauważają, że środki bezpieczeństwa podjęte przez placówkę USA w stolicy Słowacji są analogiczne do podejmowanych w innych krajach, a sięgnięto po nie po zamachach terrorystycznych w Nowym Jorku w 2001 roku. Od roku 2014 amerykańscy dyplomaci zapowiadają zmianę lokalizacji ambasady i wybudowanie dla placówki stosownego budynku.
Piotr Gorecki (PAP)
Na zdjęciu: Ambasada amerykańska w Bratysławie
fot.Wikipedia
Ewa Malcher
