Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 01:24
Reklama KD Market

Przywódcy UE będą rozmawiać w Sofii o Iranie i USA

Wycofanie się USA z umowy nuklearnej z Iranem, wydarzenia w Strefie Gazy i dodatkowe amerykańskie cła na stal i aluminium z Unii Europejskiej będą tematem nieformalnej kolacji unijnych przywódców, która odbędzie się w środę wieczorem w Sofii. Kolacja, której gospodarzem w stolicy Bułgarii będzie premier tego kraju Bojko Borisow, poprzedzi czwartkowy szczyt UE-Bałkany Zachodnie. Najważniejszym tematem spotkania w środę będzie wycofanie się z USA z porozumienia nuklearnego z Iranem. Unijna dyplomacja stara się uratować umowę, w ramach której Teheran zgodził się na ograniczenie swojego programu nuklearnego w zamian za stopniowe znoszenie sankcji. „Przywódcy omówią możliwe scenariusze działań po decyzji USA o wycofaniu się z porozumienia. Plan jest taki, by UE wysłała silny sygnał, że będzie trzymać się porozumienia z Iranem, jeśli Teheran będzie realizował postanowienia umowy. Chodzi o to, żeby nie był to sygnał tylko ze strony Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii (sygnatariuszy porozumienia obok USA, Rosji i Chin - PAP), ale całej +28+” – powiedział dziennikarzom w Brukseli wysoki rangą urzędnik unijny. Wcześniej taki komunikat wydała w imieniu stolic unijna dyplomacja, jednak szczyt ma go wzmocnić. Taki scenariusz potwierdził we wtorek przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w liście wystosowanym do przywódców krajów członkowskich. "Chciałbym, by nasza debata potwierdziła, że nie ma żadnych wątpliwości, iż dopóki Iran respektuje postanowienia porozumienia (nuklearnego - PAP), UE też będzie to robiła" – wskazał. Podczas spotkania w Sofii szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ma mówić o tym, w jaki sposób chronić interesy europejskich firm, które są zaangażowane we współpracę gospodarczą z Iranem. "Nie panikujemy i nie jesteśmy pod jakąś ogromną presją co do terminu na podjęcie decyzji. Przywódcy omówią jednak scenariusze działania, które mają zabezpieczyć interesy gospodarcze UE w Iranie. Trzeba jednak już teraz jasno sobie powiedzieć: nie ma jednej, magicznej opcji, która mogłaby być receptą na decyzję USA w sprawie Iranu" - powiedział wysoki rangą urzędnik UE dziennikarzom w Brukseli. Jak dodał, w najbliższych dniach wizytę w Iranie złoży komisarz UE ds. klimatu i energii Miguel Arias Canete, by rozmawiać o współpracy w sektorze energetycznym. Drugim tematem kolacji ma być kwestia nałożenia przez USA na UE dodatkowych sankcji na stal i aluminium. Po protestach Brukseli i europejskich stolic Waszyngton tymczasowo wyłączył Wspólnotę z taryf do 1 maja, a następnie przedłużył to rozwiązanie do 1 czerwca. UE zabiega o stałe wyłączenia spod ceł, a w imieniu Komisji Europejskiej negocjacje z administracją prezydenta Donalda Trumpa prowadzi komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmstroem. Tusk we wtorkowym piśmie do przywódców zaznaczył, że wprowadzenie tych ceł nie może być - jak argumentowała strona amerykańska - uzasadnione względami bezpieczeństwa narodowego. Dlatego w środę wieczorem przywódcy mają powtórzyć poparcie dla działań KE. "Ma to wzmocnić pozycję negocjacyjną UE i sprawić, że znikną jakiekolwiek wątpliwości co do podziałów między krajami UE w tej sprawie" - powiedziało źródło unijne. Tematem rozmowy przywódców będą też ostatnie wydarzenia w Strefie Gazy. W poniedziałkowych w starciach z izraelskimi siłami na granicy z Izraelem zginęło około 60 Palestyńczyków, a blisko 2800 zostało rannych. Eskalacja przemocy związana jest z protestami, jakie odbywały się przeciwko przeniesieniu ambasady USA w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini podkreśliła w wydanym w reakcji na te wydarzenia oświadczeniu, że Izrael musi respektować prawo do pokojowych protestów i zasadę proporcjonalności w używaniu siły. Obserwatorzy zwrócili jednak uwagę na brak słów potępienia z jej strony. Wcześniej media w Brukseli podawały, że Czechy, Węgry i Rumunia zawetowały oświadczenie UE krytykujące przeniesienie amerykańskiej ambasady do Jerozolimy. Czwartym tematem środowej kolacji mają być inwestycje w badania i innowacje. Na ten problem od wielu miesięcy zwraca uwagę KE. Wskazuje, że choć UE prowadzi badania naukowe na światowym poziomie i ma wiele innowacyjnych firm, to jednak w wielu dziedzinach pozostaje w tyle. Przykładowo unijne kraje wydają mniej na innowacje niż ich konkurenci - 1,3 proc. PKB w porównaniu z 1,6 proc. PKB w Chinach, 2 proc. w USA, 2,6 proc. w Japonii i 3,3 proc. w Korei Południowej. UE wypada też gorzej niż konkurenci, jeśli chodzi o tzw. kapitał wysokiego ryzyka. W 2016 roku inwestorzy kapitału wysokiego ryzyka zainwestowali w UE ok. 6,5 mld euro, natomiast w USA było to 39,4 mld euro, a fundusze typu venture capital są w Europie wciąż stosunkowo małe. W konsekwencji część firm przenosi się do krajów, w których mają większe szanse na szybki rozwój; w UE siedzibę ma zaledwie 26 firm typu start-up o wartości rynkowej ponad 1 mld dolarów, podczas gdy w USA jest 109 takich firm, a w Chinach - 59. KE proponuje więc m.in. zwiększenie zamówień na innowacyjne produkty i usługi ze strony administracji publicznej poprzez szybkie przyjęcie następnego unijnego budżetu na lata 2021–2027. W projekcie tym założyła 100 mld euro na programy badawczo-szkoleniowe Horyzont Europa i Euratom, a także inne programy finansowe, które mają dać "poważny impuls" innowacjom. Chce też dodatkowego uproszczenia unijnych przepisów o pomocy państwa, aby ułatwić finansowanie ze środków publicznych innowacyjnych projektów, w tym łączenie funduszy unijnych i krajowych. Kwestie te będą dyskutowane podczas środowej kolacji, ale efektem rozmów nie będą formalne wnioski; te mają być przedstawione na czerwcowym szczycie unijnym w Brukseli. Z Sofii Łukasz Osiński (PAP) fot.VASSIL DONEV/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama