Europarlament zaprosił szefa Facebooka Marka Zuckerberga. "Facebook musi wyjaśnić przed przedstawicielami 500 milionów Europejczyków, że dane osobowe nie są wykorzystywane do manipulowania demokracją" - napisał we wtorek na Twiterze szef PE Antonio Tajani.
W poniedziałek Tajani zapowiedział, że PE przeprowadzi dochodzenie w sprawie kontrowersyjnej działalności firmy Cambridge Analytica. Miała ona posłużyć się nielegalnymi środkami w kampanii wyborczej obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa.
Jak poinformował w poniedziałek Tajani, "zarzuty związane z niewłaściwym wykorzystywaniem danych użytkowników Facebooka to niedopuszczalne naruszenie naszego prawa do prywatności". Dodał, że Parlament Europejski przeprowadzi dochodzenie w tej sprawie, wzywając platformy cyfrowe, żeby się w to dochodzenie zaangażowały.
Brytyjski "The Observer" opublikował w niedzielę szczegóły dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności firmy analitycznej Cambridge Analytica. Dziennikarki gazety ujawniły na podstawie wywiadu z byłym szefem działu badań Cambridge Analytica (CA) Chrisem Wylie, że firma prawdopodobnie naruszyła prawo, pozyskując i wykorzystując w celach komercyjnych dane dotyczące nawet 50 milionów osób zarejestrowanych na Facebooku (ok. 1/3 osób wszystkich użytkowników w Ameryce Północnej), które były następnie wykorzystywane w celu przewidywania ich decyzji wyborczych i wpływania na nie.
Według informacji "Observera" wykorzystane informacje dotyczą w szczególności wyborców w Stanach Zjednoczonych i były następnie używane w kampanii wyborczej w 2016 roku, aby pomóc republikańskiemu kandydatowi Donaldowi Trumpowi.
Dane wyborców miały być pozyskiwane za pomocą aplikacji stworzonej na komercyjne zamówienie przez mołdawskiego badacza, który mieszkał w Rosji i Stanach Zjednoczonych, Alexandra Kogana.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
Na zdjęciu: Mark Zuckerberg
fot.Monica M. Davey/Epa/REX/Shutterstock
Reklama