Liczba uczestników Marszu Kobiet w Chicago urosła już do 250 tys. osób, w związku z czym został odwołany pochód z parku Granta do Federal Plaza. Manifestacja, która miała być marszem w obronie wartości i swobód obywatelskich przekształciła się w gigantyczny wiec. Brały w nim udział całe rodziny, nawet z małymi dziećmi.
Organizatorzy chicagowskiego marszu początkowo spodziewali się około 40 tys. uczestników, ale w miarę, jak informacje o wydarzeniu rozprzestrzeniały się w mediach społecznościowych, liczba zaczęła szybko rosnąc osiągając w dniu wydarzenia około 250 tysięcy.
Jest to jedna z około 600 demonstracji, jakie odbywają się na całym świecie po inauguracji nowego prezydenta Donalda Trumpa. (ao)
Reklama