Wiceprezydent elekt Mike Pence w piątek 30 grudnia odwiedza Chicago. Celem wizyty jest zbiórka pieniędzy na Krajowy Komitet Republikanów.
Gubernator Indiany przemawiał podczas lunchu zorganizowanego w Chicago Club w śródmieściu. Bilety na imprezę kosztowały od 2700 dol. wzwyż.
Wśród zaproszonych gości był gubernator Illinois Bruce Rauner, przewodniczący Partii Republikańskiej Illinois Tim Schneider oraz inni członkowie Partii Republikańskiej z Illinois. Jednak Rauner nie pojawił się na imprezie, gdyż jest w świątecznej podróży.
Podczas kampanii prezydenckiej i wyborów gubernator Rauner zdystansował się od Donalda Trumpa. Odmawiał komentarzy na tematy polityczne, a nawet unikał wypowiadania nazwiska Trumpa. Po wyborach powiedział, że chce współpracować z nową administracją. Rozmowę telefoniczną z Trumpem ocenił jako „pozytywną”.
Kilka grup zwołało w ostatniej chwili protesty przeciwko obecności Pence'a w Wietrznym Mieście. Demonstranci zgromadzeni przed Chicago Club pojawili się z hasłami i transparentami w obronie imigrantów, muzułmanów i innych mniejszości oraz nawoływali do zaprzestania rasizmu i bigoterii.
(jm)
Reklama