Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 11 października 2024 15:25
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - osiem goli w Szczecinie, Lechia nowym liderem



Piłkarze Pogoni, m.in. dzięki czterem golom Węgra Adama Gyurcso, pokonali w Szczecinie Wisłę Kraków 6:2 w 16. kolejce ekstraklasy. Liderem została Lechia Gdańsk, która wyprzedziła Jagiellonię. Ekipa z Białegostoku dzień wcześniej uległa u siebie Legii Warszawa 1:4.

Piłkarze ekstraklasy, którzy wrócili na boiska po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji, rozgrywają obecnie pierwszą kolejkę rundy rewanżowej sezonu zasadniczego.

Wydarzeniem meczu w Szczecinie był popis Gyurcso - między 15. i 25. minutą popisał się hat-trickiem. Czwartą bramkę, na 6:1, zdobył na początku drugiej połowy. Dorobek reprezentanta Węgier mógł być jeszcze efektowniejszy, ale w 71. minucie został zmieniony.

Ostatecznie "Portowcy" zwyciężyli 6:2 i do siedmiu meczów przedłużyli serię bez porażki w lidze, a łącznie dziewięciu, licząc z Pucharem Polski. Wiślacy z kolei przegrali po siedmiu spotkaniach bez porażki (oraz dwóch w PP).

- Dziękuję i przepraszam. Podziękowania kieruję dla mojej drużyny, a przeprosiny za to, że w takim stosunku się to zakończyło, bo nigdy nie ukrywałem, że moje życie jest związane z Wisłą. Przez długie lata tak było - powiedział trener Pogoni Kazimierz Moskal, w przeszłości piłkarz i szkoleniowiec krakowskiego zespołu.

Z kolei w Wiśle, grającej m.in. bez pauzującego za kartki Patryka Małeckiego, nie pracuje już Dariusz Wdowczyk, który niedawno zdecydował o rozstaniu z klubem. Obecnie "Białą Gwiazdę" prowadzi duet Kazimierz Kmiecik – Radosław Sobolewski.

Tak obfitującego w bramki meczu przy ul. Twardowskiego nie oglądano od ponad 29 lat, gdy Pogoń pokonała GKS Katowice 7:2.

Szczecinianie awansowali na czwarte miejsce w tabeli - 24 pkt. Liderem została Lechia - 33, która również w sobotę pokonała u siebie Wisłę Płock 2:1, choć do przerwy przegrywała 0:1.

Obie bramki dla gospodarzy zdobył Grzegorz Kuświk (łącznie sześć w sezonie). Wprawdzie w pierwszym przypadku nie wykorzystał rzutu karnego, ale po chwili popisał się celną dobitką. Wynik spotkania ustalił w 81. minucie, gdy okazał się szybszy od obrońcy rywali i sprytnym strzałem zaskoczył bramkarza Wisły Seweryna Kiełpina.

Podopieczni trenera Piotra Nowaka wyprzedzają o trzy punkty Jagiellonię. Dotychczasowy lider już w piątek grał z Legią. Mistrz kraju od czasu objęcia funkcji szkoleniowca przez Jacka Magierę wyraźnie odżył, o czym teraz przekonał się białostocki zespół.

Legioniści, których we wtorek czeka wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund, wygrali 4:1, a bramki dla nich zdobyli Guilherme, Vadis Odjidja-Ofoe, Aleksandar Prijovic i Michał Kucharczyk. Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem Tarasa Romanczuka.

"Będziemy po tym meczu jeszcze silniejsi, bo widać nad czym musimy pracować. Tak jak Legię uczą w Lidze Mistrzów, tak dziś Legia nas nauczyła" - przyznał trener Jagiellonii Michał Probierz.

Legioniści, którzy odnieśli czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu, z 25 pkt awansowali na trzecie miejsce.

Dotychczasowe mecze 16. kolejki obfitują w gole. W piątek Piast Gliwice zremisował u siebie z Cracovią 2:2. Ciekawie było na boisku (dwie bramki w doliczonym czasie, po jednej dla obu drużyn), a także podczas konferencji po meczu. Trenerzy nie przebierali w słowach, jeśli chodzi o postawę swoich zawodników.

"Ten remis to nasza totalna porażka i tyle. Druga bramka to kuriozum. W 92. minucie mieliśmy piłkę i dopuściliśmy do rzutu karnego. To szczyt wszystkiego, nasza totalna głupota, nic więcej" - stwierdził trener gości Jacek Zieliński.

Radoslav Latal z Piasta też nie oszczędzał swoich piłkarzy. "Pierwsza połowa w naszym wykonaniu to była katastrofa. Nie można tak grać" - zaznaczył czeski trener.

Cracovia jest jedynym zespołem, który w tym sezonie nie wygrał na wyjeździe.

Obecna seria gier przyniosła nie tylko zmianę lidera, ale również roszadę na ostatniej pozycji. Zajmujący dotychczas 16. miejsce Ruch Chorzów wygrał w Lublinie z Górnikiem Łęczna 4:0. Gospodarze ostatnie pół godziny grali w dziesiątkę po czerwonej kartce Radosława Pruchnika.

Chorzowianie awansowali na 13. miejsce, a ekipa z Łęczna spadła na ostatnie.

W niedzielę Lech Poznań podejmie Śląsk Wrocław, natomiast Arka Gdynia zagra u siebie z Bruk-Betem Termalicą. Drużyna z Niecieczy po świetnym początku sezonu ostatnio spisuje się słabiej, przegrała trzy kolejne mecze.

16. kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Korony Kielce z KGHM Zagłębiem Lubin. Gospodarzy po raz pierwszy poprowadzi trener Maciej Bartoszek.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama