Setki fontann z wodą pitną w chicagowskich parkach zostało w tym roku zakręconych wcześniej. Powodem jest wykryty w wodzie wysoki poziom ołowiu.
Chicagowski Dystrykt Parków zakończył program testowania wody w poidełkach rozmieszczonych w parkach, budynkach parkowych oraz nad jeziorem. Podwyższony poziom ołowiu znaleziono w prawie 20 proc. punktów z wodą. Łącznie zakręcono 459 poidełek: 445 na zewnątrz i 14 w parkowych budynkach.
Akcja testowania wody jest odpowiedzią na kryzys w miejscowości Flint w stanie Michigan, który zwrócił ogólnokrajową uwagę na ryzyko płynące z użytkowania starych, ołowianych rur i kanalizacji. Choć niebezpieczeństwo ołowiu znane jest od lat, do niedawna Agencja Ochrony Środowiska nie wymagała dokładnego testowania na obecność ołowiu w wodzie pitnej.
Zróżnicowany poziom ołowiu znaleziony w wodzie w parkach miejskich jest podobny do wykrytego wcześniej w chicagowskich szkołach publicznych, szkołach na przedmieściach oraz szkołach podległych Archidiecezji Chicagowskiej.
(jm)
Reklama