Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 11 października 2024 01:17
Reklama KD Market

MŚ w kolarstwie – Polacy bez Kwiatkowskiego i Majki



W niedzielę jazdą drużynową na czas rozpoczną się w stolicy Kataru Dausze mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. Punktem kulminacyjnym będzie 16 października wyścig ze startu wspólnego mężczyzn. Nie pojadą w nim ani Michał Kwiatkowski, ani Rafał Majka.

Po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, na których Majka przy pomocy m.in. Kwiatkowskiego zdobył brązowy medal, obaj nie są już w tak wysokiej formie i zgodnie zrezygnowali ze startu w Katarze. Nie oznacza to jednak, że Polacy nie mają szans na dobre lokaty.

- Mimo braku naszych asów Kwiatkowskiego i Majki mamy mocną ekipę, którą na wiele stać - uważa dyrektor sportowy PZKol. Andrzej Piątek.

W wyścigu elity mężczyzn biało-czerwoni pojadą w składzie: Adrian Banaszek, Maciej Bodnar, Karol Domagalski, Łukasz Owsian, Maciej Paterski i Łukasz Wiśniowski. Liderem drużyny ma być Paterski, na co dzień reprezentujący barwy grupy CCC Sprandi Polkowice, prowadzonej przez selekcjonera kadry Piotra Wadeckiego. Trzy lata temu w mistrzostwach świata we Florencji był najwyżej sklasyfikowanym z Polaków, zajmując 19. miejsce. W opinii Piątka Paterskiego stać na lokatę w pierwszej dziesiątce.

W wyścigu kobiet Katarzyna Niewiadoma, szósta w igrzyskach w Rio de Janeiro i srebrna medalistka niedawnych mistrzostw Europy w Plumelec, tym razem będzie pomagać swoim koleżankom - Katarzynie Pawłowskiej lub Eugenii Bujak, które lepiej od niej czują się na płaskich trasach.

Wyścigi będą rozgrywane na płaskiej, ale wietrznej pętli, położonej nad Zatoką Perską. Mężczyźni po przejechaniu pustynnego odcinka będą się ścigać na sztucznej wyspie Perła, na której pokonają siedem razy 15-kilometrową rundę. Łącznie to dystans 257,5 km, dla kobiet - 137,5 km.

Szanse na wysokie miejsca mają biało-czerwoni w jeździe indywidualnej na czas. W elicie mężczyzn wystartują w środę Maciej Bodnar, szósty w Rio, oraz Marcin Białobłocki. Przed rokiem w mistrzostwach świata w Richmond obaj uplasowali się pod koniec pierwszej dziesiątki, co nie dało satysfakcji ani jednemu, ani drugiemu. Teraz mierzą wyżej, a ich atutem będzie płaski profil trasy. Dzień wcześniej w czasówce kobiet pojadą Pawłowska oraz Anna Plichta.

Zawody w stolicy Kataru rozpoczną się w niedzielę od jazdy drużynowej na czas. Po rocznej przerwie ponownie stanie na starcie ekipa CCC Sprandi Polkowice w składzie: Victor de la Parte (Hiszpania), Felix Grossschartner (Austria), Nikołaj Michajłow (Bułgaria), Branislau Samoilau (Białoruś) oraz Paterski i Owsian. Ponadto w szerokich składach swoich grup są Kwiatkowski (Sky) oraz Wiśniowski (Etixx-Quick Step), a wśród pań - Pawłowska (Boels Dolmans), Niewiadoma (Rabobank-Liv) oraz Bujak i Plichta (obie BTC City Ljubljana).

Wydaje się, że grupy zawodowe tracą zainteresowanie występem w mistrzostwach świata w tej wprowadzonej do programu w 2012 roku konkurencji. Do jazdy na czas mężczyzn zgłosiło się tylko 15 drużyn. Zrezygnowało aż osiem ekip elity: Cannondale-Drapac, FDJ, IAM Cycling, Lampre-Merida, Lotto Soudal, Dimension Data, Trek-Segafredo oraz Tinkoff. W konkurencji kobiet pojedzie jedynie osiem drużyn.

Mistrzostwa świata po raz pierwszy odbędą się na Bliskim Wschodzie i po raz pierwszy praktycznie na zakończenie sezonu. Przesunięto je na ten termin, aby zawodnicy mogli się ścigać w mniejszym upale. Niewiele to pomogło i Międzynarodowa Unia Kolarska zastrzegła sobie prawo skrócenia wyścigów, jeśli słupek rtęci zbliży się do 40 stopni Celsjusza (w najbliższych dniach maksymalna temperatura ma wynieść 36 stopni).

Tytułów mistrzowskich będą bronić w Dausze Słowak Peter Sagan oraz Brytyjka Elizabeth Deignan, znana wcześniej pod panieńskim nazwiskiem Armitstead.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama