Ewa Malcher
Staje się coraz bardziej atrakcyjna cenowo, zapewnia więcej przestrzeni i jest mniej męcząca – jazda wynajętym samochodem w sieci Via, która niebawem może stanowić konkurencję dla komunikacji miejskiej. Większą niż Uber i Lyft, które od końca ubiegłego roku również oferują usługi w Chicago.
Wspólne przejazdy, a dokładnie ride-sharing, bo o nim mowa, to forma transportu wykorzystująca GPS i smartfony, gdzie opłacony kierowca zabiera po drodze pasażerów zmierzających w podobnych kierunku. Jest taniej niż taksówką, i jeszcze taniej, gdy uwzględnić promocje przewoźników. Via, która od listopada ubiegłego roku oferuje usługi w Chicago, kasuje za przejazd stałą stawkę 3,95 dol. na określonym obszarze i w określonych godzinach (od 6.30 do 21.00). Od ubiegłego tygodnia obowiązują karnety tygodniowe i miesięczne za kolejno 39 i 139 dolarów. Dla porównania w CTA tygodniowy bilet kosztuje 28 dol., a miesięczny – 100 dolarów.
Dostawcy usług transportu samochodowego przekonują, że są tylko uzupełnieniem miejskiej komunikacji, co częściowo potwierdzają badania. Amerykańskie Stowarzyszenie Transportu Publicznego podało w marcu, że osoby korzystające z tego typu usług używają też więcej publicznych środków transportu i mają mniej samochodów. Na przejęcie wszystkich pasażerów komunikacji miejskiej nie pozwoli też ograniczona infrastruktura drogowa – mówi Zak Accuardi z TransitCenter, fundacji z Nowego Jorku dbającej o poprawę mobilności w mieście. Dodaje jednak, że CTA powinno być świadome konkurencji i między innymi polepszyć transport autobusowy, który w ostatnich latach stracił pasażerów.
(as)
