Po trzech kolejnych porażkach z Houston, Philadelphia i Dallas, futboliści Chicago Bears odnieśli pierwsze zwycięstwo. Dzięki znakomitej grze dublerów Jordana Howarda, Eddie’go Royala i Briana Hoyera pokonali oni na Soldier Field Detroit Lions 17:14.
Jordan Howard, wybrany w piątej rundzie tegorocznego draftu, w trzech pierwszych meczach pojawiał się na boisku okazjonalnie. Kontuzja Jeremy’ego Langforda dała mu szansę zagrania w wyjściowym składzie i wykorzystał ją niezwykle efektownie. W 23 próbach przebiegł 111 jardów, stając się w niedzielnym pojedynku czołówą jego siłą.
Eddie Royal również zaliczył 111 jardów. Przed sezonem wide recoiver Bears, który w ubiegłym roku przeszedł do Chicago z San Diego Chargers, nie był wymieniany w gronie tych, do których piłka będzie najczęściej adresowana. Tymi mieli być Alshon Jeffery i Kevin White. Z Lions Royal złapał siedem piłek w tym jedną na przyłożenie, które otworzyło wynik meczu.
Brian Hoyer już przed rozpoczęciem sezonu wymieniany był jako jeden z najwartościowszych rezerwowych rozgrywających w lidze. Kontuzja Jaya Cutlera otworzyła mu drzwi do gry w już ubiegłym tygodniu. W Dallas pierwszą połowę przespał, ale w drugiej pokazał swoje możliwości. Potwierdził je na Soldier Field. 302 jardy, 80. procentowa skuteczność, dwa podania na przyłożenia i 120 punktów w ratingu rzutów sprawiły, że nie tylko pozostawił w cieniu wyżej notowanego Matthewa Stafforda, ale stał się główną postacią meczu i siłą sprawczą pierwszego w tym sezonie zwycięstwa Bears.
Dariusz Cisowski
Reklama