17 września 1939 r. Armia Czerwona napadła na Polskę, realizując pakt Ribbentrop-Mołotow. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 250 tys. żołnierzy, w tym ok. 10 tys. oficerów. Konsekwencją sowieckiej agresji stała się Zbrodnia Katyńska i masowe deportacje setek tysięcy obywateli polskich w głąb ZSRS.
Niemcy od trzeciego dnia wojny ponaglali Moskwę, ażeby zajęła obszary uznane w pakcie Ribbentrop-Mołotow za jej strefę interesów. Stalin zwlekał z podjęciem decyzji, czekając na to, jak zachowają się wobec niemieckiej agresji na Polskę Wielka Brytania i Francja. Przyglądał się również, jak silny opór Niemcom stawia polskie wojsko. Jednocześnie jednak w ZSRS trwały ukryte przygotowania do wojny. 24 sierpnia 1939 r. rozpoczęto stopniową koncentrację wojsk.
17 września 1939 r. o godz. 3 w nocy (według obowiązującego w Polsce czasu środkowoeuropejskiego była godzina pierwsza) do Komisariatu Spraw Zagranicznych w Moskwie wezwany został ambasador RP Wacław Grzybowski, któremu Władimir Potiomkin – zastępca Mołotowa – odczytał treść uzgodnionej wcześniej z Berlinem noty. Władze sowieckie oświadczały w niej m.in.: “Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. W ciągu dziesięciu dni działań wojennych Polska utraciła wszystkie swoje ośrodki przemysłowe i centra kulturalne. Warszawa, jako stolica Polski, już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie przejawia oznak życia. Oznacza to, że państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Tym samym utraciły ważność umowy zawarte pomiędzy ZSRS a Polską”.
Ambasador Grzybowski zdecydowanie odmówił przyjęcia sowieckiej noty. W tym samym czasie Armia Czerwona rozpoczęła napaść na Polskę. Od godz. 3 do godz. 6 rano jej wojska przekroczyły na całej długości wschodnią granicę z Polską. Łącznie siły Armii Czerwonej skierowane w trzech rzutach przeciwko Rzeczypospolitej wynosiły ok. 1,5 miliona żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1800 samolotów.
Wieczorem 17 września Naczelny Wódz wydał następujący rozkaz (dyrektywę): “Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba że w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii”.
Władze polskie wzywając do unikania walki z Armią Czerwoną, nie uznały jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny i nie zerwały stosunków dyplomatycznych z Moskwą. Zaistniała sytuacja zadecydowała o tym, iż w nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem polskim i korpusem dyplomatycznym przekroczył granicę rumuńską, planując przedostanie się do Francji. Razem z nimi terytorium polskie opuścił Naczelny Wódz marszałek Edward Śmigły-Rydz.
Rozkaz ten nie dotarł jednak do wielu oddziałów, a przez część dowódców uznany został za prowokację. Do starć z Armią Czerwoną dochodziło w wielu miejscach. Na Polesiu i Wołyniu improwizowana grupa KOP dowodzona przez gen. Wilhelma Orlika-Rueckemanna stoczyła z Sowietami kilkanaście potyczek i dwie bitwy: pod Szackiem 28–29 września i Wytycznem w pow. włodawskim 1 października. Na Polesiu z Armią Czerwoną walczyły także: dowodzony przez ppłk. Nikodema Sulika-Sarneckiego pułk KOP “Sarny”, brygada KOP “Polesie” oraz jednostki KOP “Kleck” i “Baranowicze”. Z kolei w Kodziowcach, niedaleko Grodna, w nocy z 21 na 22 września doszło do bitwy, w której 101 pułk ułanów przez kilka godzin zatrzymywał przeważające siły sowieckie, niszcząc m.in. 22 czołgi. Na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie z Sowietami walczyły oddziały KOP “Iwieniec”, “Głębokie” i “Krasne”.
Wkraczającym oddziałom Armii Czerwonej opór stawiały również miasta, wśród których najbardziej zacięty i tragiczny bój stoczyło Grodno. Walki z Wehrmachtem i Armią Czerwoną toczyła dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga Samodzielna Grupa Operacyjna “Polesie”, w skład której weszli m.in. marynarze Pińskiej Flotylli Wojennej.
W sumie w starciach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Straty sowieckie wynosiły ok. 3 tys. zabitych i 6–7 tys. rannych.
Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 250 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów, którzy na mocy decyzji podjętej 5 marca 1940 r. przez Biuro Polityczne WKP(b) zostali rozstrzelani.
Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej została podjęta na podstawie pisma, które ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ławrientij Beria skierował do Stalina. Szef NKWD, oceniając w nim, że wszyscy wymienieni Polacy “są zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej”, wnioskował o rozpatrzenie ich spraw w trybie specjalnym, “z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelanie”.
Po trwających miesiąc przygotowaniach, 3 kwietnia 1940 r. rozpoczęto likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Przez następnych sześć tygodni Polacy wywożeni byli z obozów grupami do miejsc kaźni.
Z Kozielska 4404 osoby przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy. 3896 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6287 osób z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie, obecnie Twer, a pochowano w miejscowości Miednoje. Łącznie zamordowano 14 587 osób.
Na mocy decyzji z 5 marca 1940 r. wymordowano również około 7300 Polaków przebywających w różnych więzieniach na terenach włączonych do Związku Sowieckiego: na Ukrainie rozstrzelano 3435 osób (ich groby prawdopodobnie znajdują się w Bykowni pod Kijowem), a na Białorusi około 3,8 tys. (pochowanych prawdopodobnie w Kuropatach pod Mińskiem). Większość z nich stanowili aresztowani działacze konspiracyjnych organizacji, oficerowie niezmobilizowani we wrześniu 1939 r., urzędnicy państwowi i samorządowi oraz “element społecznie niebezpieczny” z punktu widzenia władz sowieckich.
Wkraczająca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko jak wojska niemieckie. Przykładów zbrodni popełnianych na polskich wojskowych, policjantach i cywilach jest wiele, m.in. w Grodnie po zajęciu miasta Sowieci wymordowali ponad 300 jego obrońców, na Polesiu 150 oficerów, a w okolicach Augustowa 30 policjantów.
Zgodnie z propozycją Stalina przeprowadzona została korekta podziału terytorialnego ziem polskich. Granica pomiędzy ZSRS a III Rzeszą przebiegać miała odtąd wzdłuż linii rzek San-Bug-Narew-Pisa.
Przedstawiciele dwóch totalitarnych mocarstw ustalili również, iż “nie będą na swoich terenach tolerować żadnej polskiej agitacji, która przenikałaby na terytorium drugiej strony. Wszelkie próby takiej agitacji na ich terenach będą likwidowane, a obie strony będą się informowały wzajemnie o podejmowanych w tych celach środkach”.
W wyniku dokonanego rozbioru Polski Związek Sowiecki zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln. Okrojona Wileńszczyzna została przez władze sowieckie w październiku 1939 r. uroczyście przekazana Litwie. Nie na długo jednak, bowiem już w czerwcu 1940 r. Litwa razem z Łotwą i Estonią weszła w skład ZSRS.
Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939–1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. Prof. Andrzej Paczkowski odnosząc się do tej kwestii, pisał: “Uważa się, że w ciągu niespełna dwóch lat władzy sowieckiej na ziemiach zabranych Polsce represjonowano w różnych formach – od rozstrzelania, poprzez więzienia, obozy i zsyłki, po pracę wpół przymusową – ponad 1 milion osób, a więc co dziesiątego obywatela Rzeczypospolitej, który mieszkał lub znalazł się na tym terytorium. Nie mniej niż 30 tys. osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8–10 proc., czyli zmarło zapewne 90–100 tysięcy osób”. (“Czarna księga komunizmu” – A. Paczkowski “Polacy pod obcą i własną przemocą”). (PAP)
Kompania Reprezentacyjna WP w Chicago w 77. rocznicę napaści Sowietów na Polskę
W sobotę 17 września Kompania Reprezentacyjna WP rozpocznie wizytę w Chicago od pokazu musztry paradnej w wykonaniu Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego o godz. 10.30 w Pioneer Court, pod adresem 401 N. Michigan Avenue.
O godz. 18.00 w sali bankietowej White Eagle przy 6839 N. Milwaukee Ave. w Niles odbędzie się uroczysty obiad wydany na cześć zaproszonych gości. Na niedzielę organizatorzy – Komitet Opieki nad Pomnikiem Katyńskim w Chicago przy Związku Klubów Polskich zapowiadają centralne uroczystości o godz. 12.30 w bazylice pw. św. Jacka przy 3636 W. Wolfram Street, gdzie zostanie odprawiona msza św. w intencji poległych za ojczyznę; o godz. 15.30 na cmentarzu św. Wojciecha w Niles pod pomnikiem Ofiar Katynia i Tablicą Smoleńską odbędzie się przemarsz Asysty Wojskowej i apel poległych.
Koncert, wystawa i gra miejska w rocznicę agresji ZSRR na Polskę
Koncert, wystawę i grę miejską w 77. rocznicę agresji Związku Sowieckiego na Polskę 17 września 1939 r. przygotowała Reduta Dobrego Imienia Polska Liga Przeciw Zniesławieniom.
Obchody 77. rocznicy ataku ZSRR na Polskę rozpoczną się 17 września br. w stołecznej Galerii Kordegarda na Krakowskim Przedmieściu, gdzie zostanie otwarta wystawa “Jeśli zapomnę o nich…”.
Jak tłumaczy Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia, “to multimedialna wystawa, która ukazuje skalę sowieckiego ludobójstwa dokonanego na Polakach w latach 1937-56″. “Chcemy, aby pamięć o zamordowanych na terenach rosyjskich była wciąż żywa. Katyń, Charków, Miednoje… Wielu z nas straciło tam bliskich” – dodaje.
Organizatorzy imprezy przygotowali także grę miejską. Uczestnicy, podzieleni na drużyny, rozpoczną zabawę na ulicy Chłodnej, a ich zadaniem będzie rozwiązanie zagadek dotyczących historii przedwojennej Warszawy i jej kultury. Zgłoszenia do udziału w grze przesyłać należy na adres [email protected].
Finałem obchodów rocznicy agresji sowieckiej na Polskę będzie koncert zespołu Contra Mundum, który odbędzie się przed Galerią Kordegarda. “Teksty utworów są zaczerpnięte z polskiej poezji, poezji żołnierskiej czasu wojny oraz pieśni podziemia antykomunistycznego” – podkreślają organizatorzy. “Wnikliwi słuchacze wyłapią utwory m.in. Tadeusza Gajcego, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego czy Cypriana Kamila Norwida. Muzycy wydali dotychczas dwie płyty: “Cześć i Chwała Bohaterom” oraz ‘W wierszu i boju. 1914-1949′ ” – dodają.
Organizatorem imprezy jest Reduta Dobrego Imienia Polska Liga Przeciw Zniesławieniom, organizacja zajmująca się inicjowaniem i wspieraniem działań na rzecz prostowania nieprawdziwych informacji nt. historii Polski, pojawiających się w zagranicznych mediach i publikacjach, zwłaszcza informacji o wydarzeniach II wojny światowej.
Jak przypomina RDI, w dobie “wielkiego terroru”, czystek dokonanych w ZSRR w latach 30., “Polacy byli jedynym narodem przeznaczonym przez Sowietów w całości do wyniszczenia, bez względu na przynależność klasową. Podczas “operacji polskiej” NKWD w latach 1937-38 wymordowało ponad 111 tys. Polaków, którzy mieszkali na terenie Związku Sowieckiego (na dawnych ziemiach I Rzeczpospolitej, pozostałych za kordonem ryskim), a ponad 28 tys. zesłano do łagrów”.
“Należy pamiętać także o mordach i zsyłkach, które miały miejsce w czasie II wojny światowej i świadczyły o szczególnej nienawiści Sowietów do Polaków. Aresztowania i potajemne zbiorowe egzekucje oficerów, nauczycieli, lekarzy, policjantów, profesorów i reprezentantów wszystkich innych grup społecznych przedwojennej Polski, wraz z wywózkami do syberyjskich łagrów całych rodzin, od starców po niemowlęta, zapisały się krwawymi zgłoskami na kartach historii” – zaznacza Reduta.(PAP)