Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 18:32
Reklama KD Market

Podwyżka podatku od nieruchomości w Chicago zatwierdzona

/a> fot.Silverstone1/Wikipedia


Kolejna podwyżka podatku od nieruchomości w Chicago stała się w faktem. Zwiększenie poborów podatkowych o 14 proc. zostało przegłosowane 24 sierpnia wraz z budżetem oświaty publicznej przez chicagowską radę szkolną. W przyszłym roku statystyczny właściciel domu mieszkalnego o wartości rynkowej 250 tys. zapłaci w skali rocznej dodatkowo 245 dol. w podatkach od nieruchomości.

Dochody z podwyżki mają być w całości przeznaczona na uregulowanie zobowiązań emerytalnych wobec chicagowskich nauczycieli. Do zwiększenia poborów podatkowych upoważnia kuratorium (Chicago Public Schools, CPS) uchwała parlamentu stanowego, która została przegłosowana 30 czerwca.

Budżet CPS wynosi 5,4 mld dolarów. Wydatki, które się w nim znajdują pokrywane są z funduszy stanowych i pożyczek. Obie metody finansowania są jednak przedmiotem krytyki, m.in. ze strony organizacji Civic Federation, stojącej na straży praworządności.

Civic Federation wyraziło obawy, że fundusze z kasy stanu są pod znakiem zapytania, ponieważ Illinois wciąż nie ma pełnego, rocznego budżetu, a tylko sześciomiesięczny. Szef szkolnictwa Forrest Clypool odpowiedział organizacji, że jeśli rzeczywiście CPS nie otrzyma funduszy stanowych, to będzie musiało dokonać drastycznych cięć w wydatkach i to również w tych, dotyczących bezpośrednio uczniów i nauczycieli. W tym przypadku liczba uczniów w klasach zwiększyłaby się z powodu redukcji etatów nauczycielskich, co miałoby negatywny wpływ na poziom nauczania. Zdaniem Claypoola, taka opcja to ostateczność.

Civic Federation odnosi się też krytycznie do faktu, że pożyczki dodatkowo obciążą podatnika, ponieważ mogą być zaciągnięte przez CPS tylko na bardzo wysoki procent.

Budżet oświaty zawiera też oszczędności pochodzące ze składek emerytalnych nauczycieli, które CPS płaci od ponad 20 lat. Stopniowe przerzucenie tego obowiązku na pedagogów pomogłoby zlikwidować deficyty budżetowe szacowane na 300 mln dolarów.

Płaceniu składek sprzeciwia się jednak związek zawodowy nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU), który twierdzi, że będzie to równoznaczne z obniżką uposażeń o 7 procent. Dlatego nauczyciele, którzy już od roku nie mają kontraktu, grożą strajkiem po wakacjach. W środę 24 sierpnia, mimo deszczowej pogody, nauczyciele demonstrowali w śródmieściu domagając się szybkiego podpisania kontraktu oraz odpowiedniego finansowania potrzeb szkolnictwa, a zwłaszcza tych związanych bezpośrednio z nauczaniem.

Przypomnijmy, że zajęcia w chicagowskich szkołach zaczynają się 6 września, zaraz po amerykańskim Święcie Pracy (Labor Day).

(ao)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama