Na polecenie gubernatora Departament Edukacji Illinois wszczął śledztwo w sprawie finansów chicagowskiego szkolnictwa publicznego. Wyniki postępowania mają dostarczyć gubernatorowi Bruce'owi Raunerowi argumentów na rzecz przejęcia przez władze stanu kontroli nad systemem oświatowym, który zmaga się z licznymi problemami z powodu braku funduszy.
Do 4 marca kuratorium oświatowe (Chicago Public Schools, CPS) musi przedłożyć wyniki audytów finansowych z ostatnich czterech lat oraz dokumentację dotyczącą przepływu gotówki, wydatków, wynagrodzeń pracowników, obligacji, pożyczek i kontraktów.
Rzecznik CPS Emily Bittner stwierdziła, że większość z wymienionych dokumentów jest ogólnie dostępna. Podkreśliła, że ustawa stanowa zabrania gubernatorowi nadzorowania finansów szkolnictwa chicagowskiego. Dodatkowo zakwestionowała kwalifikacje Raunera do weryfikacji finansowej, ponieważ pod jego rządami stan od ośmiu miesięcy nie ma budżetu i zalega z zapłaceniem rachunków na około 7 mld dolarów.
Chicago Public Schools, trzeci pod względem wielkości system oświatowy w kraju, zmaga się z deficytem budżetowym na ponad miliard dolarów. Kuratorium CPS zwracało się do władz stanu o pomoc finansową na prawie pół miliarda dolarów, by sprostać swym zobowiązaniom emerytalnym, ale gubernator Rauner stanowczo odmówił. W zamian zaproponował przejęcie przez władze Illinois kontroli nad szkolnictwem i ogłoszenie przez nie bankructwa, na co jednak nie pozwala aktualne prawo stanowe.
Niedawno CPS, będące w palącej potrzebie gotówki, sfinalizowało sprzedaż obligacji, ale na gorszych warunkach niż oryginalnie planowało, a to z powodu swych złych notowań kredytowych, na poziomie śmieciowym i wypowiedzi Raunera dotyczących możliwego bankructwa systemu. Kuratorium otrzymało ze sprzedaży obligacji pożyczkę na 725 mln dol. na 8,5 procent. Pierwotnie miała to być kwota większa o 150 mln dol. i odsetki mniejsze o 1 procent. Uzyskane fundusze pomogą przetrwać oświacie do końca tego roku szkolnego.
CPS nie sfinalizowało jeszcze kontraktu z nauczycielami. Jeśli umowa o warunkach pracy pedagogów nie zostanie podpisana, to mogą zastrajkować pod koniec tego roku szkolnego lub na początku przyszłego.
(ao)
Reklama