Liderzy większości startujących w wyborach partii politycznych w piątek - ostatni dzień kampanii, podróżując po kraju, przekonywali wyborców do głosowania na swoje ugrupowania. O udział w wyborach apelowali do Polaków wieczorem, za pośrednictwem telewizji, prezydent Andrzej Duda i premier Ewa Kopacz.
"Każdy rząd, również ten przyszły, by realizować dobre dla kraju zmiany, potrzebuje silnego mandatu społecznego" - mówił w orędziu Andrzej Duda. "Dlatego proszę, idźmy na wybory, bo to, czy będziemy żyć zgodnie, budując wspólną, dobrą przyszłość zależy tylko od nas i od naszych decyzji" - powiedział prezydent.
Również Ewa Kopacz zachęcała w wystąpieniu do wzięcia udziału w wyborach. "Jako premier polskiego rządu zobowiązana jestem przypominać i namawiać do spełnienia obywatelskiego obowiązku, jakim jest udział w wyborach” – powiedziała szefowa rządu. Dodała jednak, że zamiast o obowiązku woli mówić o święcie. "I gorąco namawiam państwa, żebyście tak do możliwości głosowania podeszli. Wybory są świętem i świadectwem naszej wolności” – podkreśliła.
Większość partyjnych liderów ostatni dzień kampanii spędziła w podróżach po Polsce.
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło rozpoczęła 24-godzinny objazd busem po kraju już w nocy. Na briefingu, który odbył się o północy na toruńskim rynku przekonywała, że chce wykorzystać ostatnie godziny kampanii wyborczej na zachęcanie Polaków. "Chcemy wygrać, chcemy uzyskać jak najlepszy wynik. Polska na to zasługuje, zasługują na to Polacy. Wszyscy jesteśmy tego warci, żeby wprowadzać dobry program naprawy Polski" - mówiła. Szydło odwiedziła jeszcze Pelplin, Władysławowo i Turek. Ostatnie miasto na jej trasie to Chrzanów.
Również premier Ewa Kopacz podróżowała po Polsce i rozmawiała z wyborcami. Przed południem spotkała się z kobietami w Warszawie, a później z Kołem Gospodyń Wiejskich w Kielcach. Przekonywała, że koalicja PO-PSL zrobiła wiele dobrego dla kobiet, a wieś jest polskim dobrem narodowym. Podczas konwencji wyborczej w Kielcach przekonywała też, że jeśli ludzie PiS dojdą do władzy, to "zwiniemy się nie tylko z Europy, zwiniemy się z nowoczesności i z XXI wieku".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Białegostoku, zapowiedział, że jego ugrupowanie stworzy rząd stabilny, który będzie szanował opozycję i bronił polskich interesów, szczególnie ekonomicznych. Zapowiedział też obronę polskich przedsiębiorców przed "rozwojem wielkich sieci"; mówił też o potrzebie wyższych płac.
Na spotkaniu wyborczym w Lublinie przekonywał, że obecne władze gardzą tzw. ścianą wschodnią, a PiS szanuje i zamierza wspierać tę część Polski. Podkreślił, że w wyborach Polacy zdecydują, czy w kraju dojdzie do potrzebnej "dobrej zmiany", czy "będzie kontynuacja tego, co jest, tylko w jeszcze gorszym wydaniu".
Po kraju podróżowała także liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka, która odwiedziła m.in. piekarnię Gminnej Samopomocy Chłopskiej w Andrespolu w woj. łódzkim. Przekonywała, że spółdzielczość była i jest dla lewicy bardzo ważna. Według Nowackiej Polska to nie tylko sieć supermarketów, Polska to nie tylko wielkie sklepy i zagraniczne produkcje, to przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa, a także spółdzielnie. Po południu na spotkaniu z prezydentem Słupska Robertem Biedroniem apelowała o głosowanie na ZL, która jest gwarantem "dobrej zmiany oraz wolności, równości, sprawiedliwości społecznej".
Podczas wizyt w Krakowie i Katowicach lider Nowoczesnej Ryszard Petru przypomniał postulaty swojego ugrupowania. W rozmowie z dziennikarzami ocenił, że mocny, dwucyfrowy wynik będzie sukcesem Nowoczesnej. Dodał, że pod koniec kampanii ma poczucie, iż na Nowoczesną chce głosować coraz większa liczba obywateli. „Ewidentnie widać, że prawdopodobnie kształtuje się po wyborach nowa koalicja, tak wskazują najnowsze sondaże: Kukiz i PiS" - mówił w Krakowie Petru.
Lider ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz zaapelował w piątek do Polaków o udział w niedzielnych wyborach parlamentarnych. "Macie przed sobą jedyną opcję, która będzie z całą determinacją walczyć o przywrócenie państwa obywatelom" - przekonywał Kukiz. Na konferencji w Warszawie Kukiz poinformował, że udaje się do Londynu, gdzie w sobotę zagra koncert dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Wyraził nadzieję, że jego ruch wprowadzi do parlamentu tyle osób, że bez nich "ani jedna, ani druga strona nie będzie mogła samodzielnie sprawować władzy".
Prezes PSL wicepremier Janusz Piechociński mówił w Warszawie, że PSL to partia samorządowa i obywatelska, partia pracy i działania. Zachęcał do głosowania na Stronnictwo, przekonując, że na listach PSL nie ma tzw. spadochroniarzy. Podkreślił, że PSL jest formacją centrową, która "umacnia demokrację", jest przywiązana do woli większości i potrafi zaakceptować wolę większości Polaków. "Nigdy w historii nie budowaliśmy państwa alternatywnego" - mówił Piechociński.
Politycy partii KORWiN przekonywali, że ich wyniki będą lepsze niż obecnie pokazują sondaże i że ugrupowanie ma szanse na dwucyfrowy wynik w wyborach do Sejmu. Politycy tego ugrupowania podsumowali swoją kampanię na briefingu przed Sejmem. "Żyjemy od 100 lat w chorym i coraz bardziej chorym systemie. I to, co trzeba zrobić, to wrócić do normalności. Trzeba wrócić do tego, co już kiedyś było, gdy Europa rządziła światem, było normalne prawo i normalne zasady. Obecnie Unia Europejska wszystko postawiła do góry nogami i teraz to nie my kolonizujemy świat, to świat nas kolonizuje" - przekonywał lider formacji Janusz Korwin-Mikke.
Przedstawiciele Partii Razem, podsumowując swoją kampanię przekonywali, że inna polityka jest możliwa. Okazało się, że można założyć partię, zebrać podpisy i zarejestrować list wyborcze w całym kraju bez znanych twarzy - mówili. W czasie konferencji na tzw. patelni przy stacji metra Centrum w Warszawie "jedynka" warszawskiej listy Razem Adrian Zandberg i liderka listy w okręgu katowickim Marcelina Zawisza podsumowali kampanię wyborczą swojego ugrupowania oraz podziękowali członkom i sympatykom partii, którzy zaangażowali się w kampanię. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama