Prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. ustawę antysmogową - nowelizację Prawa ochrony środowiska - poinformowała we wtorek prezydencka kancelaria. Nowe rozwiązania powinny przyczynić się do ograniczenia emisji szkodliwych substancji - uzasadnia Kancelaria Prezydenta.
"Prezydent Andrzej Duda we wtorek podjął decyzję o podpisaniu ustawy Prawo ochrony środowiska, tzw. ustawę antysmogową. Ustawa ta umożliwi m.in. zastosowanie na szczeblu lokalnym prawnych rozwiązań, które przyczynią się do poprawy jakości powietrza i ochrony przed hałasem" - poinformowała Kancelaria Prezydenta RP.
"Władze lokalne, uwzględniając potrzeby zdrowotne mieszkańców oraz oddziaływanie na środowisko, będą mogły wprowadzać na konkretnym terenie normy techniczne, emisyjne i jakościowe dla instalacji spalania paliw. Takie rozwiązania powinny przyczynić się do ograniczenia emisji szkodliwych substancji" - czytamy w komunikacie Kancelarii.
Jak podkreślono, ustawa daje szansę rozwojowi nowoczesnych technologii w górnictwie.
Kancelaria Prezydenta zaznaczyła, że ustawa antysmogowa przed podpisaniem była przedmiotem szerokich konsultacji społecznych w ramach działalności prezydenckiego biura dialogu i inicjatyw obywatelskich.
"Ustawa przyznaje szerokie kompetencje samorządom w kształtowaniu polityki związanej z czystym powietrzem. Samorządy, w oparciu o posiadane informacje dotyczące tego, jaki jest poziom zanieczyszczenia, będą mogły kształtować tę politykę oraz wspierać działalność prozdrowotną oraz służącą ochronie środowiska" - mówiła w czwartek dziennikarzom Anna Surówka-Pasek podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta odpowiedzialna za sprawy prawne.
Na temat podpisanej przez prezydenta ustawy wypowiadała się we wtorek także kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.
"Pan prezydent podpisał ustawę antysmogową, ponieważ każdą ustawę, która jest do niego kierowana, przede wszystkim rozpatruje pod kątem jej zgodności z konstytucją. Jeżeli jest zgodna z konstytucją, to pan prezydent ma obowiązek taką ustawę podpisać. I tak było w tym przypadku" - zaznaczyła.
"Na pewno musimy zrobić wszystko, żeby ta ustawa nie spowodowała poważniejszych problemów dla polskiego węgla. Trzeba pamiętać, że polska energetyka jest oparta o węgiel, węgiel jest ważnym surowcem, przez wiele lat gospodarka będzie musiała korzystać z węgla. Musimy stworzyć takie warunki dla polskiego górnictwa, żeby ono mogło się rozwijać, było nowoczesne i konkurencyjne" - dodała.
Zdaniem Szydło należy się zastanowić, "w jaki sposób realizować ustawę, żeby nie odbiło się to niekorzystnie na polskim górnictwie". Dodała, że PiS jest przygotowane na rozwiązania zawarte w podpisanej przez prezydenta ustawie, i "ma odpowiednie programy".
Uchwalona 5 sierpnia przez Sejm tzw. ustawa antysmogowa zakłada m.in., że samorządy określą, jakim paliwem będzie można palić w piecach i wyznaczą standardy techniczne dla kotłów.
Zgodnie z nowelizacją Prawa ochrony środowiska, sejmiki wojewódzkie za pomocą uchwał będą mogły określać rodzaj i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania i parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania.
Sejmiki będą mogły uchwalić też zakaz stosowania określonych instalacji, w których następuje spalanie. Będzie jednak trzeba określić np. granice obszaru objętego ograniczeniami. Sejmik będzie mógł też ustalić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku oraz określić rodzaje podmiotów bądź instalacji, które będą wyłączone z ograniczeń lub zakazów.
Zmiany mają na celu to, by uchwały sejmików nie były później kwestionowane przez sądy administracyjne. Przykładem jest stolica Małopolski, gdzie wprowadzono zakaz palenia węglem w przydomowych piecach. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił go jednak, twierdząc, że zgodnie z prawem taki zakaz nie jest możliwy. Gdyby bowiem zakazać palenia węglem w przydomowych piecach w Krakowie, takim zakazem trzeba byłoby też objąć miejscowe elektrociepłownie.
Nowe prawo daje możliwość kompensacji emisji przez ograniczanie tzw. niskiej emisji, czego dotychczasowe prawo nie przewidywało. Obecnie jest możliwa kompensacja wyłącznie przez ograniczanie emisji z przedsiębiorstw.
Zgodnie z raportami międzynarodowych instytucji w Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera rocznie 45 tys. osób. Na świecie może to być nawet ponad 3,5 mln osób.
Na konieczność walki z zanieczyszczeniami wskazywała także Najwyższa Izba Kontroli, która podała w raporcie, że Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w UE. Na problemem, na który wskazała NIK, ale też resort środowiska, jest tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące głównie z przydomowych kotłowni, w których pali się złej jakości węglem czy nawet śmieciami. Za niską emisję, tyle że w mniejszym stopniu, odpowiadają też zanieczyszczenia pochodzące z transportu.
Największe ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P) występują przede wszystkim na południu Polski, jak i w dużych miastach. NIK wskazywała, że niechlubną stolicą niskiej emisji jest Kraków, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku.
Nowelizacja ma też ograniczyć stawianie ekranów akustycznych na terenach niezamieszkanych, przy polach czy lasach. Obecnie takimi ekranami trzeba zabezpieczać nie tylko faktycznie zabudowane tereny, ale też i te, które są przewidziane pod zabudowę. Powoduje to, że ekrany często "chronią" przed hałasem niezamieszkane tereny. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama