Sąd Rejonowy w Szczytnie uznał w poniedziałek, że nie ma dowodów świadczących o tym, że Saudyjczyk Mustafa al-Hawsawi był więziony w tajnych bazach CIA w Polsce i utrzymał w mocy decyzję prokuratury odmawiającej mu statusu pokrzywdzonego.
Sąd w Szczytnie (warmińsko-mazurskie) wydał w poniedziałek postanowienie, w którym utrzymał w mocy decyzję krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej, która odmówiła Saudyjczykowi Mustafie al-Hawsawiemu statusu pokrzywdzonego w śledztwie dotyczącym tajnych więzień CIA w Polsce. Sędzia Jan Steraniec podkreślał, że według prokuratury brak jest danych potwierdzających fakt takiego uwięzienia. Wcześniej prokuratura podawała, że nie ma dowodów, iż al-Hawsawi był więziony na ternie Polski, są natomiast dowody, że był więziony na Litwie.
W ocenie sędziego Sterańca mamy do czynienia jedynie z informacjami prasowymi (m.in. gazety Washington Post), które mówiły, że Saudyjczyk był przetrzymywany w Polsce. "Ale bez wskazania źródeł tej informacji trudno ją zweryfikować" - podkreślił sędzia i dodał, że "odmowa wszczęcia śledztwa na obecnym etapie (...) nie pozbawia al-Hawsawiego przyznania mu statusu pokrzywdzonego w toku ujawnienia się dalszych okoliczności".
"To nie jest tak, że Rzeczpospolita Polska powinna reagować na każdą negatywną przesłankę typu: "proszę sprawdzić, czy Kowalski był tam". Musi być podstawa do tego, by takie czynności prowadzić, w tej sprawie ich nie ma" - mówił sędzia i dodał, że prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie postępowanie "jest bardzo szerokie i obejmuje wiele wątków i osób".
Sędzia zaznaczył także, że przyznanie Saudyjczykowi statusu pokrzywdzonego dawałoby jego pełnomocnikowi wgląd do akt krakowskiego postępowania.
Prokurator Katarzyna Płończyk z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie przyznała, że "cały czas materiał dowodowy jest prowadzony" i nie wykluczyła, że w toku dalszego postępowania "jakieś informacje w sprawie al-Hawsawiego zostaną ujawnione".
"Na razie nie mamy podstaw, by twierdzić, że ten człowiek był więziony w Polsce" - podkreśliła.
Pełnomocnicy Saudyjczyka chcieli, by prokuratura sprawdziła m.in. wykaz połączeń Kabul-Stare Kiejkuty, by przesłuchała pracowników Agencji Wywiadu i Wojskowych Służb Informacyjnych ze Starych Kiejkut, by przesłuchać pracowników Straży Granicznej i pracowników lotniska w Szymanach - te czynności miały pomóc w stwierdzeniu, czy al-Hawsawi trafił do Polski. Obrona wnioskowała też o udostępnienie przez USA raportu Senatu ws. tajnych więzień - w ub. tygodniu strona amerykańska odmówiła realizacji tego wniosku dla Polski.
Reprezentujący Saudyjczyka w poniedziałek w sądzie w Szczytnie Michał Hajduk powiedział po wyjściu z sali sądowej, że w jego ocenie nadal "istnieje uzasadnione podejrzenie, że al-Hawsawi przebywał na terytorium Polski i w związku z tym w postępowaniu winien mieć status pokrzywdzonego".
Hajduk podkreślił, że sąd w Szczytnie zdecydował o statusie al-Hawsawiego "polegając w dużej mierze na zapewnieniach prokuratury", a nie ściągnął do Szczytna pełnych akt dotyczących więzień CIA w Polsce.
"A istniejące materiały prasowe i dostępne informacje strony amerykańskiej pozwalają przyjąć, że al-Hawsawi był w Polsce więziony" - dodał Hajduk.
Barbara Grabowska-Moroz z Fundacji Helsińskiej przyznała, że ma nadzieję, że sprawa więzień CIA w Polsce zostanie "kiedyś wyjaśniona". "Tylko nie wiemy, czy to będzie za 5, 10 czy 50 lat" - przyznała.
Pod koniec sierpnia USA odrzuciły cztery polskie wnioski o pomoc prawną, zgłoszone w związku ze śledztwem ws. więzień CIA. Informację tę prowadząca śledztwo ws. więzień CIA Prokuratura Apelacyjna w Krakowie uzyskała od Departamentu Sprawiedliwości USA za pośrednictwem Prokuratury Generalnej.
W odpowiedzi Amerykanie powołali się na unormowania aneksu do polsko-amerykańskiej umowy o pomocy prawnej, zgodnie z którym można odmówić takiej pomocy, powołując się na bezpieczeństwo narodowe.
Według informacji przekazanych w ub. tygodniu przez rzecznika krakowskiej PA Piotra Kosmatego, jedna z odmów dotyczy wniosku o udostępnienie całości opublikowanego w grudniu 2014 r. raportu Senatu USA. Według tego dokumentu techniki, których używali agenci CIA, przesłuchując podejrzanych o terroryzm, obejmowały m.in. podtapianie (waterboarding), pozbawianie snu, utrzymywanie w trudnej pozycji przez długi czas. Senatorowie wskazali też, że CIA wprowadzała w błąd polityków i opinię publiczną, gdyż jej przesłuchania były "o wiele bardziej brutalne", niż agencja kiedykolwiek informowała. Według raportu wzmocnione techniki przesłuchań były nieskuteczne i nigdy nie dostarczyły informacji, które miałyby doprowadzić do udaremnienia nieuchronnego zagrożenia terrorystycznego.
Łącznie strona polska wysłała sześć wniosków o pomoc prawną. "Na pierwszy była odpowiedź odmowna już na początku, z uwagi na bezpieczeństwo narodowe. Teraz przyszła odmowa co do czterech kolejnych wniosków. Co do jednego prowadzimy rozmowy z stroną amerykańską" - powiedział Kosmaty.
W prowadzonym od sierpnia 2008 r. śledztwie Prokuratura Apelacyjna w Krakowie bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-03. Prokuratura sprawdza też, czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. W styczniu ub. roku krakowska prokuratura ujawniła, że w śledztwie zarzuty przedstawiono jednej osobie. Nie podano, ani kto to jest, ani kiedy zarzuty postawiono. Media podawały, że chodzi o b. szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego.
Status pokrzywdzonych w śledztwie mają trzy osoby, które twierdzą, że były przetrzymywane w Polsce: Saudyjczyk Abd Al-Rahim Al-Nashiri, Palestyńczyk Abu Zubaida i Jemeńczyk Walid bin Attash.
Pod koniec lipca ub.r. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska ma zapłacić po 100 tys. euro zadośćuczynienia za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka Abu Zubajdzie i Abd al-Rahim al-Nashiriemu. Zubajdzie przyznano dodatkowe 30 tys. euro zwrotu kosztów. W lutym br. Trybunał w Strasburgu odrzucił odwołanie rządu od wyroku uznającego, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka ws. więzień CIA i odszkodowania wypłacono.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama