Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 20:20
Reklama KD Market

Nawałnice na Polską: prawie 2 tys. interwencji straży

Prawie 2 tys. razy musieli interweniować strażacy usuwając skutki nawałnicy, które w sobotę i w niedzielę przechodziły nad Polską. Najtrudniejsza sytuacja nadal jest w woj. wielkopolskim, dolnośląskim i łódzkim.



Jak poinformował PAP w niedzielę po godz. 16, rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak, w woj. wielkopolskim strażacy interweniowali już ponad 1100 razy, w woj. dolnośląskim - 338 i łódzkim - 121 razy. Zastrzegł równocześnie, że bilans ten ulegnie prawdopodobnie zmianie, działania strażaków wciąż trwają. Jak dodał, tylko w niedzielę (od północy do godz. 15) strażacy otrzymali też 168 zgłoszeń dot. opadów deszczu.

"Nasze interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew, zabezpieczaniu zerwanych lub uszkodzonych dachów i wypompowywaniu wody z zalanych piwnic" - dodał.

Zgodnie z zapowiedziami synoptyków nawałnice mogą występować w Polsce także w nocy z niedzieli na poniedziałek; ma przechodzić nad województwami: lubuskim, wielkopolskim, łódzkim, śląskim, świętokrzyskim i małopolskim. Wiatr może wiać z prędkością do 80 km/h.

Z dotychczasowych danych wynika, że dotąd połamanych zostało ponad 1000 drzew. Wichury uszkodziły lub zerwały dachy z 134 budynków, w tym 82 mieszkalnych. "Także w tym przypadku najwięcej w Wielkopolsce - 90" - poinformował Frątczak.

"Zdarzeń w krótkim czasie było tak dużo, że musieliśmy wprowadzić tzw. priorytety ratownicze i w pierwszej kolejności realizowane były zadania stwarzające zagrożenia dla człowieka" - powiedział rano PAP Sławomir Brandt z wielkopolskiej straży pożarnej.



W nocnych interwencjach w regionie brało udział ponad 2600 strażaków. Najczęściej mieszkańcy wzywali ich do połamanych drzew i uszkodzonych dachów. Odnotowano także ok. 60 podtopień. W wyniku ulewnych deszczy woda wdarła się także na najniższe kondygnacje trzech szpitali w Poznaniu: Kliniki Ginekologiczno-Położniczej przy ul. Polnej, do szpitala na poznańskich Garbarach i do Centrum Onkologii.

Rzecznik prasowy prezydenta Poznania Hanna Surma przekazała PAP, że z powodu skutków wyjątkowo silnego wiatru w niedzielę i poniedziałek nieczynne będzie Nowe ZOO. Nawałnica spowodowała tam uszkodzenia wielu drzew, które zablokowały alejki; część z nich spadła również na ogrodzenia i klatki. Nie ucierpiało żadne zwierzę.

Jak powiedział PAP Mateusz Gościniak z ENEA Operator, w późnych godzinach nocnych bez prądu pozostawało ponad 130 tys. odbiorców w regionie. Do niedzielnego poranka, jak zaznaczył, udało się przywrócić dostawy energii do ok. 2/3 odbiorców. Najwięcej odbiorców zostało pozbawionych energii elektrycznej w okolicach Poznania, Szamotuł, Wrześni, Opalenicy, Gniezna oraz Leszna.

Mijający weekend - jak ocenił Frątczak - jest też rekordowy pod względem pożarów. Jak dotąd (w piątek i w sobotę - PAP) strażacy gasili ich już 2211. Przyczyną kilku z nich - m.in. w powiecie rawickim, w miejscowości Roszkówko (Wielkopolska - PAP) - były wyładowania atmosferyczne (spaliły się m.in. cztery budynki gospodarcze - PAP); do większości doszło jednak z powodu upałów, suszy i nieostrożności ludzi.

"W sobotę mieliśmy niestety swoisty rekord, strażacy gasili 214 pożarów lasów - najwięcej w tym roku. Równocześnie doszło do 410 pożarów upraw. Pod tym względem prym wiodło Mazowsze, doszło tu do 66 pożarów lasów i 72 pożarów upraw" - powiedział Frątczak.

Strażacy apelują, by podczas nawałnic zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. "Zabezpieczmy okna; jeśli wychodzimy z domu, mimo upałów, zamknijmy je. Usuńmy z balkonów, parapetów przedmioty, które mogą podczas wichur spaść. Jeśli jedziemy autem i intensywnie pada deszcz, zwolnijmy, a nawet zatrzymajmy się i przeczekajmy nawałnicę. Jeśli jesteśmy poza domem, nie szukajmy schronienia pod drzewami, słupami linii energetycznych czy wiatami" - przypomniał Frątczak.

Zaapelował też do osób wypoczywających nad wodą, by w czasie burz, intensywnych opadów jak najszybciej wychodzili z wody. "Jeśli żeglujemy, przybijmy do brzegu. Zabezpieczmy żaglówki czy przykładowo rowery wodne, kajaki" - dodał.(PAP)

nawalnica-drzewo

nawalnica-drzewo

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama