Zatrzymani w środę przez policję bokserzy Mariusz Wach i Kamil Łaszczyk po złożeniu zeznań zostali zwolnieni. Do prokuratury w Opocznie przewieziono natomiast podróżującego z nimi trenera, który usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i amunicji.
- Dwaj bokserzy zostali przesłuchani i po złożeniu wyjaśnień zwolnieni. Opuścili już jednostkę policji. Trzeci z mężczyzn, kierowca samochodu Volkswagen Touran, usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i amunicji. Został przetransportowany do prokuratury w Opocznie. Tam prokurator podejmie decyzję, czy i jaki wobec mężczyzny zastosować środek zapobiegawczy – powiedziała rzecznik prasowy opoczyńskiej policji Barbara Stępień.
Bokserzy i trener Piotr W. w środę jechali z Dzierżoniowa na konferencję prasową do Radomia, gdzie w piątek zawodnicy mają wystąpić na gali "Windoor Boxing Night". W Opocznie (łódzkie) zostali zatrzymani przez policję.
Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli w samochodzie środki odurzające, przypominające narkotyki. Okazało się, że było to 200 gramów amfetaminy. Znaleziono również 5 sztuk amunicji do broni krótkiej.
Wach to były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, zaś Łaszczyk plasuje się w czołówce rankingu WBO kategorii piórkowej. Z kolei Pior W. w niedalekiej przeszłości był mistrzem Europy wagi junior półciężkiej.
Na piątkowej gali w Radomiu Wach (rekord 28-1) ma się spotkać w walce wieczoru z Amerykaninem Travisem Walkerem (39-12-1), który przed dwoma laty miał na "deskach" Tomasza Adamka (ostatecznie Polak wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie). Z kolei Łaszczyk (18-0) ma boksować z Azerem Bachtijarem Iskenderzade (9-4). Szkoleniowcem obydwu polskich pięściarzy jest Piotr W.
(PAP)
Reklama