Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 00:21
Reklama KD Market

Pracownicy fast foodów walczą o 15 dol. na godzinę

Pracownicy restauracji szybkiej obsługi nie rezygnują z walki o lepsze zarobki i warunki pracy oraz prawo do zakładania związków zawodowych. W czwartek w Chicago − podobnie jak w 150 miastach amerykańskich − miały miejsce strajki pracowników fast foodów. Pracowników taniej gastronomii nie zadowala jednak zwiększenie w Chicago minimalnej płacy do 13 dol. na godz. do roku 2019. Na dodatek są oburzeni, że odpowiedniej ustawy nie zatwierdził parlament stanowy.

Pracownicy restauracji Rock N Roll McDonald’s przy 600 N. Clark w śródmiejskiej dzielnicy Chicago River North opuścili stanowiska pracy o godz. 4.30 rano. Szybko uformowali pikietę vis a vis restauracji, przy stacji benzynowej BP, blokując do niej dostęp i uniemożliwiając tankowanie benzyny. Kierowcy zostali zmuszeni do zakupu paliwa gdzie indziej.

Demonstranci trzymali transparenty z napisami „We are worth more” („Jesteśmy więcej warci”) i „Fight for 15” („Walcz o 15”), czyli o podwyżkę minimalnej stawki wynagrodzenia do 15 dol. na godzinę. Pracownicy fast foodów domagają się też świadczeń i prawa do zakładania związków zawodowych bez obawy przed odwetem pracodawcy.

We wtorek rada miasta Chicago zatwierdziła kilkuetapową podwyżkę minimalnej płacy do 13 dol. na godz. w 2019 r., ale to za mało dla uczestników protestu. Wyrażają też oburzenie, iż parlament stanowy zakończył obrady bez zwiększenia minimalnej stawki wynagrodzenia, choć większość wyborców w Illinois głosowała w referendum za zatwierdzeniem ustawy jeszcze w tym roku, by podwyżka uposażenia mogła wejść w życie 1 stycznia.

Podwyżkę płacy zatwierdził jedynie Senat stanowy przed zakończeniem sesji w ostatni czwartek. Natomiast Izba Reprezentantów Illinois zignorowała kwestię zwiększenia minimalnego wynagrodzenia. Marszałek izby Mike Madigan nawet nie zarządził głosowania w tej sprawie i odłożył ją na przyszły rok, jak sobie tego życzył gubernator elekt Bruce Rauner.

Brak akcji w sprawie podwyżki płacy najmniej zarabiających oburzył gubernatora Pata Quinna. Odchodzący z końcem roku z urzędu Quinn rozważa zwołanie dodatkowych, specjalnych obrad izby poświęconych wyłącznie kwestii minimalnych zarobków.

Warto dodać, że na swojej ostatniej sesji w tym roku legislatura Illinois specjalnie się nie napracowała. Z ważniejszych decyzji można wymienić przegłosowanie ustawy o możliwości rejestracji do wyborów w tym samym dniu, w którym się odbywają. Tę metodę rejestracji przetestowano w ubiegłym miesiącu, na co zezwalała jednorazowa ustawa dotycząca jedynie listopadowych wyborów do władz stanu.

Ponadto parlament stanowy przegłosował też ustawę podnoszącą do 50 dol. dniówkę członka ławy przysięgłych oraz regulację, która zaostrza kary za tzw. zemstę pornograficzną (czyli opublikowanie w Internecie intymnych zdjęć dawnego partnera). Dokumenty czekają na podpis gubernatora Quinna.

(ao)

fot.Peter Foley/EPA

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama