Przedstawione przez obronę fakty z trudnego dzieciństwa Bethany McKee nie przekonały sędziego powiatu Will, który skazał oskarżoną o podwójne zabójstwo w Joliet na karę bezwarunkowego dożywocia.
− Wyrok dożywotniego pozbawienia wolności wydaję z pewnym oporem − mówił sędzia Gerald Kinney, powołując się na stanowe przepisy, które nie dają mu swobody decyzji w kwestii wysokości wyroku.
Ubrana w niebieski uniform więzienny 20-letnia McKee ocierała łzy rękawem, gdy prosząc o łagodny wymiar kary jej rodzice i obrońca przedstawiali najbardziej dramatyczne szczegóły z jej życia.
W wieku 14 lat McKee została porwana przez sutenera, który przez ponad tydzień więził ją, faszerował narkotykami i zmuszał do usług seksualnych. − Moja córka robiła rzeczy, do których 14-latka nigdy nie powinna być zmuszana − mówiła matka oskarżonej Teresa McKee. Porywacz pociął nożem twarz i piersi dziewczyny. W wyniku przeżytej traumy nastolatka dokonywała samookaleczeń, tnąc się ponad 200 razy.
W sierpniu McKee została uznana współwinną zabójstwa Terrance'a Rankinsa i Erica Glovera. Ciała 22-latków znaleziono 10 stycznia 2013 r. w domu przy 1121 N. Hickory St. w Joliet.
Prokuratura zarzuca, że oskarżona zwabiła obu mężczyzn do domu przyjaciół, gdzie ofiary uduszono, a zrabowane 120 dol. sprawcy przeznaczyli na alkohol i papierosy.
Przed wydaniem wyroku McKee próbowała wyjaśniać motywy swego postępowania. − Jedyne co mogę powiedzieć to to, że bałam się Joshuy Minera − utrzymywała oskarżona. Zdaniem prokuratury, to Miner zaplanował rabunek i zachęcał do używania przemocy.
Massaro, wówczas narzeczona Minera, w maju przyznała się do udziału w rabunku i ukrywania zbrodni, za co została skazana na 10 lat więzienia. O podwójne zabójstwo oskarżeni zostali również 26-letni Joshura Miner, 21-letni Adam Landerman i 20-letnia Alisa Massaro. Wszyscy mieszkali w domu, w którym znaleziono ciała denatów. Landerman wkrótce ma stanąć przed sądem. (ak)
Na zdjęciu: Bethany McKee fot. Will County Sheriff's Office