Pasażerowie lecący z Chicago do Brukseli mieli wyjątkowego pecha. Ich rejs został przerwany aż dwa razy, a spóźnienie wyniosło ponad 24 godziny.
Samolot rejsowy linii United, numer lotu 972, opuścił port lotniczy O’Hare we wtorek wieczorem. Daleko nie zaleciał, ponieważ z powodu choroby pasażera został zmuszony do lądowania w Bangor w stanie Maine.
Po wystartowaniu z Bangor okazało się, że na skutek usterki mechanicznej kapitan rejsu zadecydował powrót na O’Hare – informuje telewizja FOX.
Po bezpiecznym lądowaniu na chicagowskim lotnisku, pasażerowie zostali skierowani do innego samolotu, którego wylot był zaplanowany dopiero na wieczór w środę − a więc w dobę po oryginalnej godzinie wylotu. (ao)
fot.Justin Lane/EPA