Dwóch całujących się pasażerów tak zmierziło kierowcę taksówki, że próbował wysadzić ich na autostradzie. Ponieważ pasażerowie odmówili opuszczenia pojazdu, zdesperowany kierowca zatrzymał się na sklepowym parkingu, a wezwanej policji powiedział, że mężczyźni uprawiali seks.
Matthew McCrea i Steven White złożyli w tej sprawie pozew w Sądzie Okręgowym Powiatu Cook. Z informacji zawartych w nim wynika, że w maju ubiegłego roku obaj klienci korporacji taksówkowej Sun Taxi, działającej w obrębie aglomeracji chicagowskiej, zostali poproszeni przez kierowcę o opuszczenie pojazdu na jednym ze zjazdów autostrady.
Wcześniej mężczyźni wymienili ze sobą krótkie pocałunki, co miało rzekomo wpłynąć na próbę przerwania przez taksówkarza kursu z lotniska O’Hare do dzielnicy Lakeview w Chicago. Ponieważ mężczyźni odmówili opuszczenia pojazdu, kierowca zawrócił auto w kierunku autostrady, z której wcześniej zjechał.
Następnie korzystając ze zjazdu przy ulicy Cumberland w miejscowości Park Ridge zatrzymał pojazd na parkingu sklepu spożywczego. Wówczas jeden z pasażerów zdecydował się na kontakt z policją. Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy, taksówkarz powiadomił ich o tym, że pasażerowie uprawiali podczas kursu seks.
Kierowca został ukarany przez miejski departament ochrony konsumenta grzywną w wysokości 1540 dolarów. Kara ta odnosiła się do naruszenia przepisów komunalnych, w tym niebezpiecznych manewrów, nieuprzejmego zachowania i odmówienia wykonania usługi.
Taksówkarz w rozmowie z gazetą „Chicago Sun-Times” potwierdził, że był poirytowany faktem, że mężczyźni mimo próśb nie przestawali się całować. Umizgi klientów utrudniały mu skupienie się na prowadzeniu pojazdu.
Według pozwu złożonego przez mężczyzn doszło do naruszenie stanowej ustawy o prawach człowieka (Illinois Human Rights Act); byli pasażerowie Sun Taxi żądają odszkodowania. (mig)
fot.kropekk_pl/pixabay/Sedat Suna/EPA