Pochodzący z Białobrzegów Andrzej Fonfara ma szansę , jako czwarty polski bokser w historii, zostać zawodowym mistrzem świata. W nocy z soboty na niedzielę będzie walczył w Montrealu z Kanadyjczykiem Adonisem Stevensonem o pas federacji WBC w kat. półciężkiej.
26-letni Fonfara wygrywał w niedalekiej przeszłości z byłymi czempionami, jak Amerykanin Byron Mitchell, Jamajczyk Glen Johnson i Hiszpan Gabriel Campillo, który zresztą był sparingpartnerem Polaka na niedawnym zgrupowaniu wysokogórskim w kalifornijskim Big Bear.
"Superman" Stevenson uważany jest przez ekspertów za lepszego pięściarza od wymienionych, co więcej, niewiele osób stawia na Fonfarę. Największych optymistów ma skupionych wokół siebie, czyli rodzinę i trenerów, na czele z Samem Colonną, kiedyś pracującym z powodzeniem z Andrzejem Gołotą i Tomaszem Adamkiem. "Fonfara zaszokuje świat, wygrywając ze Stevensonem" – zapowiada Colonna.
Fonfara był zdolnym juniorem, mistrzem kraju, ale bardzo szybko - mając 18 lat - podpisał profesjonalny kontrakt. Debiutował w Ostrołęce w czerwcu 2006 roku, a już trzy tygodnie później stoczył pierwszą walkę w Stanach Zjednoczonych. Zamieszkał w Chicago, a dość szybko dołączyli do niego brat Marek i rodzice, a także kuzyn Maciej. Dziś to oni tworzą dość młody wiekowo Team Fonfara, na każdym kroku wspierając karierę Andrzeja.
"Andrzej poleciał do USA, ponieważ znalazł się w grupie International Boxing Corporation założonej przez polonijnego biznesmena Jacka Galarę. W gronie młodych talentów znaleźli się też Mateusz Masternak i Grzegorz Soszyński. Kuzyn początkowo mieszkał sam w Stanach Zjednoczonych, a jego tata (Andrzej senior - PAP) i Marek przylatywali tylko na walki. Kiedy pojawiły się problemy finansowe, grupa się rozpadła, ale Andrzej postanowił, że zostaje. Wtedy do Ameryki przeniosła się też rodzina" - powiedział PAP kuzyn Maciej "Max" Fonfara, odpowiedzialny w zespole za public relations.
Marek Fonfara pełni rolę menedżera Andrzeja, głównym szkoleniowcem jest Colonna, a asystentem Bogdan Maciejczyk (rocznik 1982). Przygotowaniem fizycznym zajmuje się Rafał Radkowski, zadania cutmena wykonuje Rick Fornuto, a masażysty - Maciej Soja.
Andrzej Fonfara jr., który w niedzielę rano (czasu polskiego) będzie rywalizował ze Stevensonem o pas WBC, wychował się w Białobrzegach koło Radomia, ale szybko przeniósł się do Warszawy, gdzie trenował boks.
"Na treningi w stołecznej Gwardii Andrzeja zaprowadził starszy o sześć lat Marek. Mimo początkowych oporów, z czasem miał coraz więcej chęci i został w tym sporcie. Od początku w jego karierę mocno zaangażowała się cała rodzina. Nasi ojcowie długo prowadzili w Białobrzegach firmę produkującą żaluzje, a później okna. Dziś jesteśmy w USA, mamy własną działalność, m.in. produkcję blatów granitowych i dystrybucję płyt z kwarcytu" - dodał 33-letni kuzyn pięściarza.
Najmłodszy z Fonfarów może skupić się tylko na boksowaniu. Jeśli pokona urodzonego na Haiti Stevensona (w wieku 6 lat przeniósł się z rodziną do Kanady), dołączy do Krzysztofa Włodarczyka, Adamka i Dariusza Michalczewskiego - polskich mistrzów świata.
"24 maja nastąpi moja koronacja. Jeśli Adonis mnie lekceważy, to spotka go niespodzianka" - zapowiada polski zawodnik, który swój optymizm opiera m.in. na swym lewym prostym. Fonfara mierzy 188 cm, jest wyższy o osiem centymetrów, ma też większy zasięg ramion. Stevenson nie pozostawia mu jednak złudzeń. "Polak jest najlepszym z grona pretendentów, z którymi mogłem walczyć, ale nie dam mu szans". W kolejnym pojedynku Kanadyjczyk chce spotkać się z legendarnym Amerykaninem Bernardem Hopkinsem, posiadaczem pasów IBF i WBA. Inna sprawa, że podobne plany ma Polak...
Fonfara legitymuje się rekordem 25-2; 15 zwycięstw odniósł przed czasem. Jego rywal ma bilans 23-1 (20 KO). 36-letni Stevenson wywalczył tytuł federacji WBC w limicie 175 funtów (79,379 kg) w czerwcu 2013 roku, wygrywając przez nokaut w pierwszej rundzie z Chadem Dawsonem (USA). Nie sprostali mu również inny amerykański bokser Tavoris Cloud i Brytyjczyk Tony Bellew.
"Nie ma boksera bijącego mocniej od Stevensona. W każdy cios wkłada maksimum siły" - stwierdził Don George, który przegrał z nim przez techniczny nokaut w 12. rundzie w 2012 roku. Nikt nie wytrzymał tak długo z Kanadyjczykiem; siedem lat temu David Whittom uległ na punkty, ale walka trwała 10 rund. "Z Fonfarą interesuje nas tylko nokaut" - dodał trener Stevensona Javan Hill.
Prywatnie Fonfara jest kibicem Legii Warszawa, a w Montrealu dopingować ma go m.in. były piłkarz tego klubu, reprezentacyjny bramkarz Artur Boruc. (PAP)