Doradca prezydenta Baracka Obamy twierdzi, że CIA nie będzie dłużej korzystać z programów medycznych jako zasłony dla operacji wywiadu.
Przed zgładzeniem Osamy bin Ladena w 2011 roku w Pakistanie zorganizowano akcję szczepienia dzieci, z nadzieją na pozyskanie ważnego materiału genetycznego i doprowadzenia do miejsca kryjówki terrorysty.
W ubiegłym roku trzynaście uniwersyteckich wydziałów zdrowia publicznego zaprotestowało przeciwko wykorzystywaniu immunizacji do celów szpiegowskich. Jeden z takich programów prowadził dr Shakil Afridi, który w pakistańskim mieście Abbottabad oferował szczepionki przeciw żółtaczce. Głównym celem było zdobycie DNA od dzieci mieszkających w otoczonej murem siedzibie, gdzie później Navy SEALs zabili bin Ladena. Afridi został skazany za współpracę z CIA na 33 lata więzienia. Później wyrok obalono. Obecnie Afridi czeka na nową rozprawę.
W 2012 roku ONZ wstrzymała program szczepień przeciw polio w Pakistanie, gdy nieznany sprawca zabił kilku pracowników medycznych. Taliban oskarżał ich o szpiegowanie na rzecz USA.
Lisa Monaco zawiadomiła uczelnie, że wywiad rezygnuje z wykorzystywania tego typu programów, rozumie bowiem, jak ważne są szczepienia w krajach muzułmańskich i rozwijających się. Agencja AP dodaje, że rzecznik CIA Dean Boyd powiedział, iż szef wywiadu John Brennan poważnie rozważył problem i zgodził się z opinią uczelni. (eg)
Reklama