Rodzina byłego kongresmana, osadzonego w więzieniu za finansowe malwersacje Jesse Jacksona, obawia się o jego zdrowie psychiczne. Boleśnie odczuwa nadchodzące z więzienia wiadomości o tym, że szoruje toalety szczotką do zębów. Rodzina interpretuje to zachowanie jako akt skruchy.
Informacje, które podawała prasa, brzmiały tak bezsensownie, że nikt im nie dowierzał. Dziś brat Jesse’go, Johathan, zastanawia się, czy on i reszta rodziny nie przegapili wcześniejszych oznak poważniejszej, niż wcześniej sądzono, choroby. Nie wie, jak pomóc bratu, zresztą w tej chwili niewiele może zrobić.
Kiedy kongresman zaczął szukać pomocy specjalistów i zdecydował się na pobyt w szpitalu, powszechnie przypuszczano, że zastosował chwyt obliczony na uniknięcie odpowiedzialności karnej za malwersacje. To jednak nie pomogło. Jackson został skazany na dwa i pół roku pozbawienia wolności. Przebywa obecnie w zakładzie karnym w bazie lotniczej Maxwell w Montgomery w stanie Alabama, dokąd został przeniesiony z federalnego więzienia w Butner w Karolinie Północnej. Jak informował dziennik „Chicago Sun-Times”, prowadził tam porady dla więźniów w zakresie przysługujących im praw, co sam uważał za pracę społeczną. Podobno napisał również dwie książki, „The Last Campaign” i „The Tao of Jesus Christ”.
Jesse Jackson odzyska wolność 31 grudnia 2015 roku. (eg)
Reklama