Ewa Malcher
- „Legendę o smoku wawelskim” pokazaliśmy po raz pierwszy. Do tej pory przygotowaliśmy siedem różnych bajek. Każdą można zaliczyć do polskiej klasyki i za każdym razem udawało nam się dzieci wzruszyć, przestraszyć i bawić. Powtarzającym się problemem jest brak wolnych miejsc podczas przedstawienia. Chętnych jest zawsze znacznie więcej niż krzeseł w auli Jana Pawła II, ale jakoś musimy sobie z tym problemem radzić – mówi Joanna Rybołowicz koordynatorka jaśminowego teatrzyku.
Teatrzyk kukiełkowy tworzą wolontariusze Wspólnoty Integracyjnej Jaśmin. Na co dzień wykonują różne zawody. Nikt nie jest aktorem. Nikt nie jest związany z teatrem, ale każdy z nich z wielkim zaangażowaniem tworzy rzeczywistość sceniczną i jak powiedział Piotr Kochanowicz, jezuita opiekun wspólnoty, tylko po to, aby dzieci choć przez moment mogły przenieść się w ten bajkowy świat, w którym dobro zawsze zwycięża nad złem.
- Naszym zadaniem, jako grupy Jaśmin jest także integracja naszych dzieci niepełnosprawynych z innymi dziećmi. Na naszych przedstawieniach kukiełkowych widać jak dzieci reagują podobnie. I o to nam właśnie chodzi, aby dzieci spoza naszej wspólnoty dzięki takim spotkaniom mogły traktować niepełnosprawnych rówieśników bez uprzedzeń. Mam poczucie, że to się nam po prostu udaje – powiedział ojciec Kochanowicz.
Na pomysł kukiełkowego teatrzyku wpadła wolontariuszka Kinga Rogalska. - Swoim zapałem zaraziła wspólnotę i tak przed prawie trzema laty zorganizowaliśmy pierwsze przedstawienie o Czerwonym Kapturku. Za pierwsze zebrane pieniądze z wolnych datków kupiliśmy profesjonalne kukiełki i konstrukcję sceny. Od tej pory coraz więcej osób angażuje się w pracę naszego teatru – mówi Anna Bartold, wolontariuszka Wspólnoty Jaśmin.
Wspólnota Integracyjna Jaśmin to grupa rodziców z dziećmi niepełnosprawnymi oraz wolontariusze. Grupa spotyka się już od siemiu lat przy Jezuickim Ośrodku Milenijnym w Chicago.
www.wspolnotajasmin.org
Tekst: Wspólnota Jaśmin
Zdjęcia: BJ Photographs
