Liczba chorych, oczekujących na operację przeszczepienia organu szacowana jest na setki tysięcy. Sprzyja to rozwojowi czarnego rynku, na którym zdesperowani ludzie, potrzebujący pieniędzy oferują swoje organy na sprzedaż.
Według informacji stacji NBC5, pacjenci czekają przeciętnie na przeszczep od trzech do sześciu lat. Wielu z nich umiera, nie doczekawszy ratującej życie operacji. Ta dramatyczna sytuacja skłania nierzadko zainteresowanych do omijania krajowej listy dawców.
Nielegalny rynek, na którym na sprzedaż oferowane są ludzkie organy, nie działa już w ukryciu i nie jest ograniczony do krajów trzeciego świata. Jak ustalili dziennikarze stacji NBC5, w Illinois są osoby otwarcie proponujące sprzedaż własnych organów, m.in. na popularnej stronie z ogłoszeniami – Craigslist. Także na Facebooku działają strony poświęcone wyłącznie sprzedaży organów do przeszczepu.
Szczególnie popularne są - wyceniane na tysiące dolarów – nerki. Przyczyna jest prosta: powszechnie wiadomo, że bez poważnych konsekwencji zdrowotnych żyć można z tylko z jedną nerką.
Na oficjalnej liście dawców nerek jest jak na lekarstwo. Według lekarzy, głównym powodem jest zwiększająca się - do granic epidemii - niewydolność nerek w Stanach Zjednoczonych. Duże znaczenie ma też dłuższe życie pacjentów korzystających z dializy, co zwiększa liczbę kandydatów do przeszczepu.
Proceder handlu organami jest nielegalny. Wprawdzie w Chicago nie zdarzyło się do tej pory aresztowanie za sprzedaż nerki czy innego organu, ale władze zapewniają, że ewentualne doniesienia będą przedmiotem śledztwa.
Według sporządzonego w 2012 roku raportu Światowej Organizacji Zdrowia, na świecie co godzinę jest sprzedawany więcej niż jeden ludzki organ.
(kc)
Reklama