Urodzona w Belgii mieszkanka Massachusetts napisała wspomnienia z własnych doświadczeń w czasie II wojny światowej i o zagładzie żydów. Sąd nakazał autorce, Mishy Defonseca, zwrot 22,5 mln dol. wydawcy jej książki zatytułowanej: “Misha: A Memorial of the Holocaust Years”, opublikowanej w 1997 roku.
Obecnie 76-letnia Defonseca wspomina samotne wędrówki po lasach Europy, gdy jej rodzice wpadli w ręce nazistów. Pisze o mieszkaniu z wilkami i zabiciu nożem niemieckiego żołnierza. Wszystko to przeżywała w czasie, gdy miała 7 − 11 lat. I wszystko okazało się fantazją. W rzeczywistości w tym czasie uczęszczała do szkoły w Brukseli. Nie była żydówką. Rodzice Moniki Ernestine Josephine De Wael, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko, faktycznie byli aresztowani za przynależność do antynazistowskiego ruchu oporu.
Defonseca tłumaczyła swoje oszustwo ciężkimi przeżyciami w rękach dalszej rodziny, która po aresztowaniu rodziców roztoczyła nad nią opiekę. Twierdzi, że twarda rzeczywistość sprawiła, iż czuła się jak żydówka. − To jest opowieść o mnie. To była moja rzeczywistość i mój sposób na przeżycie − napisała w oświadczeniu przekazanym Associated Press.
Oszustwo wykryto dopiero w 2008 roku, gdy amerykańscy i belgijscy badacze nie znaleźli w archiwach zagłady śladu jej rodziny.
Książkę Defonseci, napisaną z pomocą Very Lee, przetłumaczono na 18 języków. Na jej podstawie Francuzi nagrali film pt. “Surviving with the Wolves”. (eg)
Reklama