Marcin Gortat zajmuje szóste miejsce wśród koszykarzy najlepiej zbierających w play off ligi NBA. W ośmiu spotkaniach tej fazy w barwach Washington Wizards notował średnio 10,5 zb. w meczu. Polak jest także w czołowej dziesiątce klasyfikacji double-double.
Wysoką pozycję utrzymał dzięki 10 zbiórkom w obronie w przegranym w piątek 63:85 trzecim półfinałowym meczu Konferencji Wschodniej z Indiana Pacers.
Liderem jest Dwight Howard z wyeliminowanych już z play off Houston Rockets - średnia 13,7 zb. (w sześciu spotkaniach), przed DeAndre Jordanem (Los Angeles Clippers) - 13,0 (10) i także już nie grającym w tej fazie Joakimem Noahem (Chicago Bulls) - 12,8. Spośród wciąż uczestniczących w rywalizacji, Gortata wyprzedza jeszcze tylko LaMarcus Aldridge (Portland Trail Blazers) - 11,4 (8).
W rankingu tzw. double-double prowadzą ex aequo Jordan, Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder), Howard, Paul George (Indiana) i Chris Paul (LA Clippers) - po 6. Łodzianin jest siódmy, wraz z Timem Duncanem i Brazylijczykiem Tiago Splitterem (obaj San Antonio Spurs), z czterema meczami z dwucyfrowymi statystykami w dwóch elementach gry.
Tuż za czołową dziesiątką - na 11. miejscu - polski jedynak w NBA plasuje się w klasyfikacji bloków - średnia 1,63. Przewodzą jej Jordan - 3,10, Howard - 2,83 i Robin Lopez (Portland) - 2,50.
W sezonie zasadniczym Gortat zajmował w tych klasyfikacjach niższe pozycje - odpowiednio 15. (9,5 zbiórek), 13. (1,49 bl.) i 12. (37 double-double).
Był też 11. wśród najskuteczniejszych z gry (54,2 procent). W tym elemencie w fazie play off znacznie obniżył swoją efektywność. Trafił 37 z 88 wykonanych rzutów, co daje 42 procent celności i 109. miejsce w klasyfikacji uwzględniającej zawodników, którzy rzucali chociaż raz.
Sto procent skuteczności mają w niej Matt Bonner (San Antonio), Niemiec Dennis Schroeder (Atlanta Hawks), Michael Beasley (Miami Heat), Garrett Temple (Washington) i Reggie Bullock (LA Clippers), ale oddali oni maksimum trzy rzuty.
Wśród tych, którym policzono przynajmniej dziesięć prób, najrzadziej mylili się Brandon Wright (Dallas Mavericks) - 83,3 procent trafionych (15/18), Will Barton (Portland) - 80,0 (8/10) i Jordan - 75,0 (39/52).
W drugiej rundzie play off w rywalizacji do czterech zwycięstw koszykarze Wizards przegrywają z Pacers 1-2. Czwarte spotkanie odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek. (PAP)