Wajda jest na pierwszym miejscu artystą, na drugim dopiero, lub trzecim – reporterem, ale nie uprawia propagandy. Dlatego też najlepsze momenty w "Człowieku z żelaza" to te kameralne, w których Wajda jest bardziej przejęty wymiarem ludzkim swoich bohaterów, niż ich ideologicznymi zmaganiami.
(Roger Ebert,
Chicago Sun-Times)
(Nowy Jork) – Film Society of Lincoln Center prezentuje film w reżyserii Andrzeja Wajdy "Człowiek z żelaza" w ramach obchodów pięćdziesięciolecia prestiżowego New York Film Festival. "Człowiek z żelaza" pokazany był na tym festiwalu w roku 1981, po zwycięstwie w Cannes (Złota Palma i Nagroda Jury Ekumenicznego). W roku 1982 film został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny.
Film Wajdy jest kontynuacją losów bohaterów "Człowieka z marmuru" (1977), w której Maciek Tomczyk – bohater wzorowany na postaci Lecha Wałęsy i syn przodownika pracy Mateusza Birkuta – staje na czele strajków w stoczni gdańskiej. Jerzy Radziwiłowicz mistrzowsko wciela się tu w obie postaci.
Dawniej opozycjonista i buntownik, a dziś pracujący dla partii reporter (Marian Opania), przenika do środowiska Tomczyka w celu realizacji reportażu, który miałby ośmieszyć komitet strajkowy. Im bardziej jednak dotyka prawdy o losach tej rodziny i poznaje prawdziwą historię z ust Agnieszki Tomczyk (Krystyna Janda), tym bardziej odżywają w nim dawne ideały i potrzeba buntu.
Andrzej Wajda wspomina: "W Stoczni im. Lenina w Gdańsku trwały już od jakiegoś czasu rozmowy robotników z rządem, ale do Warszawy docierały początkowo tylko strzępy informacji. Stowarzyszenie Filmowców, którego byłem prezesem, wywalczyło w tym czasie prawo notowania ważnych wydarzeń historycznych dla celów archiwalnych i grupa filmowców była już w stoczni. Robotnicza straż przy bramie rozpoznała mnie od razu, a w drodze na salę obrad jeden ze stoczniowców powiedział:
– Niech pan zrobi film o nas...
– Jaki?
– Człowiek z żelaza! – odpowiedział mi bez namysłu. Nigdy nie robiłem filmu na zamówienie, ale tego wezwania nie mogłem zignorować".
(Informacja prasowa
Instytutu Kultury Polskiej)