Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 20:27
Reklama KD Market

Dwa martwe noworodki w toalecie żłobka w centrum Chicago

Dwa martwe noworodki w toalecie żłobka w centrum Chicago

Dwa martwe noworodki odkryto w worku na śmieci w toalecie placówki opiekuńczej dla dzieci w czwartek, 6 lipca na terenie kampusu szpitala Northwestern Memorial w centrum Chicago. W piątek okoliczności zdarzenia wciąż nie były jasne.

Sieć Northwestern Medicine w czwartek, 6 lipca opublikowała oświadczenie, zgodnie z którym „doszło do nagłej sytuacji medycznej z udziałem pracownika żłobka na terenie kampusu szpitala Northwestern Memorial”. Zarząd uspokaja dalej, że zdarzenie nie miało wpływu na dzieci przebywające w placówce oraz że w pełni współpracuje z chicagowską policją i strażą pożarną. „W tym momencie nie jesteśmy w stanie udzielić dalszych komentarzy” – dodano.

Według policji, do zdarzenia doszło tuż przed 7 pm. Funkcjonariusze i służby ratunkowe przybyły na wezwanie do placówki w rejonie 400 East Ontario Street w chicagowskiej dzielnicy Streeterville. Zostali poinformowani, że w toalecie żłobka w worku na śmieci świadek znalazł dwie nowo narodzone dziewczynki nie wykazujące oznak życia. Natychmiast zostały one przewiezione do szpitala dziecięcego Lurie, gdzie oficjalnie stwierdzono ich zgon.

Stacja ABC 7, powołując się na własne źródła podała, że w toalecie na pierwszym piętrze znaleziono zakrwawioną kobietę. Zgłoszono zdarzenie pod numer alarmowy 911, a kobietę zabrano do szpitala Northwestern Memorial w związku z „nagłą sytuacją medyczną”.

Firma, która prowadzi żłobek, miała poinformować pacjentów w emailu, że owa nagła sytuacja medyczna miała związek z „nieoczekiwanym porodem bliźniaczek”, do którego doszło w Bernice E. Lavin Early Childhood Education Center – placówce opiekuńczej dla dzieci w wieku od 6 tygodni do 6 lat. Centrum świadczy usługi dla pracowników szpitala Northwestern Memorial. Według źródeł medialnych, noworodki znalazła osoba sprzątające toaletę.

Policja nie potwierdziła tych informacji do piątku w południe. Nie było wiadomo, czyje to były dzieci i co dokładnie wydarzyło się, zanim przybyła policja.

Nikt nie został aresztowany, a detektywi prowadzą śledztwo.

Joanna Marszałek[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama