Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 12:12
Reklama KD Market

Premier Morawiecki w „Wall Street Journal”: Nie można lekceważyć dużego potencjału i brutalnej siły Rosjan

Premier Morawiecki w „Wall Street Journal”: Nie można lekceważyć dużego potencjału i brutalnej siły Rosjan
Premier Mateusz Morawiecki fot. Marcin Bielecki/EPA-EFE/Shutterstock

Po miesiącach dostaw nowej broni z Zachodu Ukraina jest przygotowana do uderzenia na rosyjskie siły inwazyjne – pisze „Wall Street Journal”. Wśród cytowanych opinii na ten temat przytacza wypowiedź premiera RP Mateusza Morawieckiego, który ostrzega, że przeprowadzenie kontrofensywy będzie bardzo trudne.

Według dziennika kontrofensywa nabiera kształtów, ale jest nadal wiele niewiadomych. „Broń i szkolenia przez sojuszników z NATO będą miały kluczowe znaczenie, podczas gdy celem będzie znalezienie słabych punktów Rosji. (…) Podczas gdy siły Kijowa są bardziej zmotywowane i w niektórych przypadkach lepiej uzbrojone niż wojska Moskwy, Rosja miała miesiące na przygotowanie się do ukraińskiego ataku i wykazała większą gotowość do poświęcania ludzkiego życia i środków" – podkreśla „WSJ”.

Na stojące przed Kijowem wyzwania wskazał m.in. premier RP Mateusz Morawiecki.

"To będzie bardzo, bardzo trudne. Nie można lekceważyć dużego potencjału i brutalnej siły Rosjan" – zaznaczył szef polskiego rządu cytowany przez nowojorską gazetę.

„Wall Street Journal” zwraca uwagę, że plany operacyjne Ukrainy pozostają poufne. Jak dodaje, "kampania wysokiego ryzyka" wyznaczy przebieg kolejnych bitew i potencjalnych negocjacji pokojowych.

„Aby Ukraina mogła odnieść sukces w starciu z głębszymi zasobami i okopaną obroną Rosji, będzie potrzebowała połączenia umiejętności, szczęścia i szybkiego wykorzystania słabych punktów (wroga)” – pisze dziennik, odwołując się do opinii wojskowych ekspertów.

Armia USA w podobnej sytuacji najpierw "zaatakowałaby z powietrza i ustanowiłaby przewagę powietrzną" – powiedział John Nagl, emerytowany podpułkownik armii amerykańskiej, obecnie profesor studiów nad wojną w U.S. Army War College. Jednak w wojnie na Ukrainie, jak zaznaczył, żadna ze stron nie potrafi uzyskać prawdziwej przewagi w powietrzu.

„Ukraina ma tylko ograniczoną liczbę samolotów bojowych i śmigłowców bojowych i musi je chronić, więc jest mało prawdopodobne, aby zaryzykować uderzenie we frontalnym ataku na oczekujące siły rosyjskie” – pisze „Wall Street Journal”, odnosząc się do opinii Nagla.

Gazeta przewiduje, że Ukraina prawdopodobnie przeprowadzi duży atak lub wiele mniejszych ataków, wykorzystując naziemną precyzyjną broń dalekiego zasięgu, w tym rakiety i artylerię, w dużej mierze podarowane przez zachodnich sojuszników.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama