"To imponujące, żeby po tak dalekim skoku wykonać ładny telemark. Piotrek zasłużył na tytuł mistrza świata" - ocenił austriacki trener polskich skoczków narciarskich Thomas Thurnbichler po triumfie Żyły na normalnym obiekcie w Planicy.
Żyła nie spisał się najlepiej w pierwszej serii - uzyskał 97,5 m, co dało mu 13. miejsce. W drugiej próbie znacznie się poprawił, wynikiem 105 m pobił rekord skoczni, awansował na pierwsze miejsce i obronił tytuł wywalczony dwa lata temu w Oberstdorfie.
"Piotrek wykonał świetną robotę, podobnie jak cała drużyna. Po pierwszym skoku wiedzieliśmy, że to tylko 5,9 punktów różnicy, było naprawdę ciasno i wszystko się ciągle zmieniało. Zdawaliśmy sobie sprawę, że wciąż wszystko było możliwe. Później on połączył taki wspaniały skok z dobrymi warunkami atmosferycznymi i dobrym telemarkiem. Po tym występie wiedziałem, że to może być atak, którego potrzebowaliśmy i tak było" - powiedział szkoleniowiec na antenie Eurosportu.
"Szczerze mówiąc po skoku Piotrka lepiej byłoby dla moich nerwów, żebyśmy przeskoczyli 10 minut w przyszłość i byłbym o wiele spokojniejszy tam na górze, ale na szczęście wygrał" - dodał Austriak, który pierwszy sezon pracuje z biało-czerwonymi.
Żyła nie tylko oddał daleki skok, ale też dostał wysokie noty od sędziów, bowiem popisał się technicznie bezbłędnym telemarkiem.
"To było coś, nad czym pracowaliśmy przez ostatni tydzień i zeszłej jesieni. To imponujące, żeby po tak dalekim skoku wykonać ładny telemark. Opłaciło się. Piotrek zasłużył na tytuł mistrza świata" - ocenił Thurnbichler.
Dobrze zaprezentowali się także pozostali Polacy - Dawid Kubacki był piąty, Kamil Stoch szósty, 16. miejsce zajął Paweł Wąsek, zaś 20. Aleksander Zniszczoł.
"Wszyscy wykonali świetną robotę. W pierwszej serii zabrakło nam szczęścia, ale później oni oddali naprawdę dobre skoki. To imponujące, co zrobił Dawid po wcześniejszym urazie. On jest mistrzem, zawsze robi wszystko, co w jego mocy. Było blisko medalu. Kamil także po okresie, w którym nie skakał najlepiej, i po przerwie, wrócił, rywalizował na wysokim poziomie w mistrzostwach świata" - podsumował występ polskiej drużyny trener.
"To na pewno jeden z najbardziej emocjonujących dni w moim życiu. Nigdy się tak nie czułem jeśli chodzi o sport. Jestem bardzo szczęśliwy" - podkreślił Thurnbichler.
W niedzielę na normalnej skoczni w Planicy odbędzie się konkurs drużyn mieszanych.
(PAP)