Klienci przychodzący do mojego sklepu kupują agregaty prądotwórcze, przenośne panele słoneczne, kuchenki turystyczne na gaz, a także elektryczne koce i prześcieradła, czyli "wszystko, co grzeje, daje prąd i świeci" - mówi w rozmowie z PAP Ostap, sprzedawca w jednym z kijowskich sklepów ze sprzętem AGD. Powodem są częste przerwy w dostawach prądu po rosyjskich atakach na infrastrukturę energetyczną Ukrainy oraz zbliżająca się zima.
Jeszcze pod koniec lata największym zainteresowaniem się cieszyły grzejniki elektryczne, ale obecnie, ze względu na częsty brak prądu, największe zapotrzebowanie jest na różnego rodzaju agregatory prądotwórcze. Ze względu na to, że większość pytających o nie klientów zamierza ustawić je w mieszkaniu, interesuje ich poziom generowanego przez agregat hałasu.
"Ciche to one nie są, dlatego też wzrosło zainteresowanie składanymi, przenośnymi panelami słonecznymi" – mówi sprzedawca w rozmowie z PAP.
Niestety, niewiele jest słonecznych dni o tej porze roku i należy uwzględniać to, na którą stronę wychodzą okna mieszkania, dlatego lepiej nie polegać tylko na tych panelach - podkreśla. Jak dodaje, moc generowana przez to urządzenie wystarczy, by móc naładować komórkę, podłączyć komputer czy powerbank.
Ze względu na to, że wielu kijowian ma w domach kuchenki elektryczne, dużym zainteresowaniem się cieszą gazowe kuchenki turystyczne - relacjonuje Ostap.
"Dość często klienci pytają też o prześcieradła i koce elektryczne. Ostatnio nawet pytano mnie o grzejące kapcie na USB, lecz takiego czegoś nie posiadamy" - dodaje mężczyzna z uśmiechem. Wzrosło też zainteresowanie latarkami, w tym solarnymi.
"Krótko mówiąc, pytają mnie o wszystko, co grzeje, daje prąd i świeci" - podsumowuje Ostap.
Z Kijowa Tatiana Artuszewska (PAP)