Ministerstwo Spraw Zagranicznych Pakistanu wezwało w sobotę ambasadora USA po tym, gdy prezydent Joe Biden oświadczył, że "Pakistan jest być może jednym z najniebezpieczniejszych państw świata" - podała agencja Reutera.
Amerykański prezydent zwrócił w czwartek uwagę na to, że "Pakistan posiada broń jądrową, niepodlegającą żadnej kontroli i żadnym zobowiązaniom".
"Czy ktokolwiek brał pod uwagę scenariusz, w którym Chiny będą próbować określić swoją pozycję wobec grożącej użyciem taktycznej broni jądrowej Rosji, ale też Indii i Pakistanu" - zapytał retorycznie Biden. "Jak możemy sobie z tym poradzić? Z tym, co dzieję się w Rosji oraz z - wydaje mi się - jednym z najniebezpieczniejszych krajów świata: Pakistanem?" - dodał.
Bilawal Bhutto-Zardari, szef pakistańskiej dyplomacji, przyznał, że był zaskoczony słowami Bidena, które - jego zdaniem - wynikają z niezrozumienia zrodzonego z braku komunikacji.
Minister dodał, że wezwanie amerykańskiego ambasadora Donalda Blome nie wpłynie negatywnie na relacje obu państw. (PAP)