Czternastolatek, zatrzymany w związku ze śmiercią jego pochodzącego z Polski rówieśnika, został w piątek formalnie oskarżony o zabójstwo i stanął przed sądem w Newcastle w północno-wschodniej Anglii.
Piątkowe posiedzenie sądu miało charakter proceduralny i sprowadzało się do potwierdzenia tożsamości oskarżonego, która jednak ze względu na to, że jest on niepełnoletni, nie może być ujawniona publicznie. Zatrzymana wraz z nim pod zarzutem pomocy w zabójstwie 13-latka została zwolniona z aresztu za kaucją.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w parku Whitehills na przedmieściach Gateshead. Krótko po godz. 20 policja znalazła chłopca z obrażeniami wskazującymi na dźgnięcie ostrym przedmiotem. Chłopiec został przewieziony do szpitala, ale w nocy z poniedziałku na wtorek zmarł. W środę policja poinformowała, że zabitym jest 14-letni Polak.
W piątek po raz pierwszy odniosła się do tragicznego zdarzenia jego rodzina, która jak informowały lokalne media, do Anglii przyjechała kilka lat temu.
"Tomasz był niezwykłym synem, miłym i opiekuńczym wzorem do naśladowania dla swojego młodszego brata i wielkim przyjacielem dla tak wielu. Był utalentowanym, inteligentnym młodym człowiekiem i wspaniałym piłkarzem. Miał tak duży potencjał i całe życie przed sobą. Sprawił, że byliśmy tak dumni z bycia jego rodzicami. Nigdy nie przestaniemy go kochać. Wyrwa pozostawiona w naszym życiu nigdy nie może być wypełniona. Nasz świat zmienił się na zawsze" - napisała w przekazanym przez policję oświadczeniu jego matka. (PAP)