Brytyjski książę Harry, młodszy syn króla Karola III, najprawdopodobniej spędzi przypadające w czwartek swoje 38. urodziny jedynie z żoną Meghan - pisze dziennik "The Sun".
Czwartek jest pierwszym dniem od czasu śmierci Elżbiety II, w którym członkowie rodziny królewskiej nie mają w planie wspólnego uczestnictwa w żadnych wydarzeniach z tym związanych.
Karol III wraz z królową-małżonką Camillą w środę wieczorem pojechali do Highgrove House, ich wiejskiej rezydencji w hrabstwie Gloucestershire i najprawdopodobniej spędzą tam cały dzień. Starszy brat Harry'ego, następca tronu książę William z żoną księżną Kate pojechali do Sandringham, wiejskiej rezydencji Elżbiety II w hrabstwie Norfolk, aby obejrzeć złożone tam kwiaty i wyrazy współczucia. Z kolei córka królowej, księżniczka Anna pojechała podziękować za kondolencie do Glasgow, a najmłodszy syn, książę Edward - do Manchesteru.
Dwójka dzieci Harry'ego i Meghan, Archie i Lilibet, pozostali w Stanach Zjednoczonych, dokąd książęca para się przeprowadziła po rezygnacji w 2020 roku z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej. Pomimo że książę Harry szedł w środę wraz innymi członkami rodziny królewskiej w kondukcie odprowadzającym trumnę z ciałem królowej do Pałacu Westminsterskiego, a w sobotę wraz z Meghan, Williamem i Kate niespodziewanie wyszli razem do ludzi zgormadzonych przed zamkiem w Windsorze, to według komentatorów za wcześnie jeszcze przesądzać, czy doszło do jego pojednania z resztą rodziny.
Dziennik "Daily Mirror" zwraca natomiast uwagę, że to już drugi raz, kiedy Harry obchodzi urodziny w czasie żałoby - 25 lat temu, na 15 dni przed jego 13. urodzinami, w wypadku samochodowym w Paryżu zginęła matka jego i Williama, księżna Diana.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)