Pochodzący z rodziny imigrantów z Polski Barry Goldberg jest demokratycznym kandydatem na sędziego w 9. podokręgu sądowym (9th subcircuit) powiatu Cook. Całą swoją karierę prawniczą poświęcił służbie społeczeństwu poprzez pracę w biurze Prokuratora Generalnego stanu Illinois, w którym obecnie jest dyrektorem Biura Funduszy Charytatywnych. W wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Związkowemu” Goldberg wspomina urodzonego w Rzeszowie dziadka – Ocalałego z Holocaustu. Jak mówi, to dzięki niemu poczuł powołanie zarówno do służby publicznej, jak i do prawa. Poza pracą zawodową aktywnie działa w wielu stowarzyszeniach prawniczych. Rodzina Goldberga jest członkiem Polish National Alliance (PNA), a jego córka tańczyła w Teatrze Tańca i Muzyki „Wici”.
Joanna Trzos: Co sprawiło, że podjął Pan decyzję o startowaniu w wyborach na sędziego w 9. Podokręgu sądowym na miejsce, które zwolnił sędzia Moshe Jacobius po odejściu na emeryturę.
Barry Goldberg: Około 9 tygodni temu zadzwoniono do mnie i poproszono, abym podjął to wyborcze wyzwanie. Od ponad 20 lat pracuję jako asystent prokuratora w biurze Prokuratora Generalnego stanu Illinois, a całe moje zawodowe życie poświęciłem służbie publicznej. Mój dziadek, ocalały z Holokaustu, wpoił mi tę misję, więc jeżeli ktoś kiedykolwiek poprosi mnie o zrobienie czegoś, co może przynieść zmiany, zawsze podejmuję się tego zadania i staję do walki. Kiedy poproszono mnie o rozważenie kandydowania na sędziego, podjąłem to wyzwanie.
To bardzo ważne wyzwanie, bo po raz pierwszy staje Pan do walki wyborczej.
– Tak, i jestem z tego powodu bardzo podekscytowany. Spotykam ludzi i im więcej rozmawiam z nimi, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że podjąłem właściwą decyzję. Wiem, że jeżeli zostanę sędzią, będę mógł coś zmienić.Mój ojciec jest imigrantem i wiem, że dzięki temu rozumiem problemy tej społeczności. Potrafię zrozumieć sytuację ludzi pochodzących z różnych społeczności, co jest bardzo ważne, kiedy zasiada się w ławie sędziowskiej. Dla mnie ważne jest, by wszyscy mieli zapewniony równy dostęp do wymiaru sprawiedliwości i zobowiązuję się, że będę to robić, kiedy zostanę wybrany na sędziego.
Wspomniał Pan swojego dziadka, który urodził się w Polsce. Co jeszcze może Pan powiedzieć o swoim polskim pochodzeniu?
– Dziadek ze strony mojego ojca, który, jak już wcześniej wspomniałem, ocalał z Holocaustu, pochodził z Rzeszowa, miasta w południowo-wschodniej Polsce. Ojciec mojego dziadka urodził się w Rzeszowie, a jego matka 5 kilometrów dalej w małej miejscowości pod Rzeszowem. Moja rodzina po drugiej wojnie światowej z powodu komunizmu wyemigrowała z Polski do Wielkiej Brytanii. Mój dziadek zawsze podkreślał poświęcenie Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Mówił, że Polacy byli niesamowici i ryzykowali życie, próbując ratować ludzi. Zresztą, jeśli pojedzie się do Izraela, to można zobaczyć, że Polaków upamiętnionych jako Sprawiedliwych wśród Narodów Świata przez Instytut Yad Vashem jest więcej niż osób jakiejś innej narodowości.Mój dziadek od strony matki Menahim M. Goodman był rabinem. Urodził się w Akron w Ohio, ale dorastał w Polsce. Po studiach w akademii kształcącej rabinów przyjął święcenia. Był weteranem II wojny światowej, a jako rabin był dobrze znany w Rogers Park i przez ponad 30 lat w kongregacji Anshe Motele przy California Avenue.
Pochodzeniem jest Pan związany z Polską, a życiem z Chicago i północnymi przedmieściami.
– Urodziłem się w Chicago i wychowałem się w dzielnicy West Rogers Park i w Skokie (północne przedmieścia), gdzie ukończyłem liceum Niles West. Moja mama i babcia były nauczycielkami w chicagowskich szkołach publicznych. Mogę powiedzieć, że z wiekiem poczułem powołanie zarówno do służby publicznej, jak i do prawa. Zacząłem studiować na DePaul University i na tej uczelni skończyłem prawo (College and Law School). Uniwersytet ten kładzie nacisk na wartości wincentyńskie, takie jak służba publiczna, walka z dyskryminacją i oddanie społeczeństwu. Razem z moją żoną Diną jesteśmy członkami Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance, PNA). Nasze dzieci są także członkami PNA, a moja córka Daphna tańczyła w Teatrze Tańca i Muzyki „Wici”.
Ma Pan bogate doświadczenie prawnicze zdobyte w biurze Prokuratora Generalnego stanu Illinois, w którym pracuje Pan od ponad 20 lat.
– Całą swoją karierę prawniczą, służąc społeczeństwu, spędziłem w biurze Prokuratora Generalnego stanu Illinois, w którym obecnie jestem szefem Biura Funduszy Charytatywnych (Charitable Trust Bureau). Chronię majątek organizacji charytatywnych i czuwam nad tym, by pieniądze przekazane na cele charytatywne były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Biura Charitable Trust zlokalizowane są w Chicago i w Springfield. Jako przedstawiciel Biura Prokuratora Generalnego Illinois pomagam wielu organizacjom charytatywnym w dostosowaniu się do przepisów, tak aby mogły one terminowo otrzymywać dotacje i kontynuować swoją pracę.Mam bogate doświadczenie w prowadzeniu sądowych sporów (litigation), brałem udział w przygotowywaniu pozwów z udziałem wielu stanów, w tym postępowaniu, z udziałem Illinois i 38 innych stanów, mającym na celu zamknięcie działalności telemarketerów z Michigan. Oskarżeni zebrali ponad 110 milionów dolarów, które nie zostały przeznaczone na programy i usługi charytatywne, które darczyńcy sądzili, że je wspierają. Brałem udział w wynegocjowaniu ugody, dzięki której 110 mln dol. trafiło na rzecz organizacji charytatywnych.
Poza doświadczeniem prawniczym, jakie jeszcze są Pana atuty w wyborach na sędziego?
– Poza pracą zawodową aktywnie działam w stowarzyszeniach prawniczych – jestem byłym prezesem Decalogue Society of Lawyers, członkiem Advocates Society, the Association of Polish-American Attorneys, Chicago Bar Association, North Suburban Bar Association oraz kilku innych stowarzyszeń skupiających prawników.W całej mojej karierze skupiam się na budowaniu mostów, walce z dyskryminacją i zapewnieniu wszystkim, w tym imigrantom i uchodźcom, równego dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Z mojego doświadczenia wiem, że ciągle w tych sprawach jest wiele do zrobienia. Moja kariera zawodowa zawsze poświęcona była służbie publicznej.
Dlaczego ludzie powinni oddać swój głos na Pana?
– Jest coś takiego, co nazywa się inteligencją emocjonalną, którą – według mnie – powinna posiadać osoba zajmująca urząd sędziego. Ważne jest zrozumienie sytuacjidanej osoby, to czy jest imigrantem, czy postrzega egzekwowanie prawa w oparciu o swój kraj pochodzenia. Moje doświadczenia wyniesione z rodziny imigranckiej powodują, że mam taką wrażliwość. Moje umiejętności prawnicze i administracyjne, to wszystko będę mógł wykorzystać w pracy sędziego. Pamiętajmy o tym, że oddając głos, decydujemy o wyborze ludzi, którzy będą służyć nam i całemu społeczeństwu. W przypadku wyborów sędziego należy się upewnić, że będzie to osobą, która posiada specjalny zestaw umiejętności i będzie czuwać, aby wszyscy mieli zapewniony równy dostęp do wymiaru sprawiedliwości.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała:
Joanna Trzos[email protected]