Mieszkaniec Palatine został oskarżony w sprawie wypadku hit-and-run w Edison Park na północnym zachodzie Chicago, w którym 20 stycznia zginął emerytowany policjant. Sprawca w środę oddał się w ręce chicagowskiej policji.
Do zdarzenia doszło 20 stycznia ok. godz. 6.15 pm w rejonie 7600 W. Touhy Ave, blisko skrzyżowania z Harlem. Świadkowie zeznali, że mężczyzna przechodzący przez jezdnię niedaleko przystanku autobusowego został potrącony przez rozpędzony samochód marki Jeep. Kierowca nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia.
Ofiara została zidentyfikowana jako 57-letni Richard Haljean. Emerytowany policjant chicagowskiej policji został przetransportowany do szpitala Lutheran General w Park Ridge, gdzie stwierdzono jego zgon.
W środę 2 marca policja z Chicago poinformowała, że w sprawie wypadku oskarżono 62-letniego Teda Plevritisa z Palatine. Mężczyzna sam zgłosił się na policję.
Postawiono mu zarzuty kryminalne: niezgłoszenia śmiertelnego wypadku, nieumyślnego zabójstwa przy pomocy pojazdu oraz korzystania z urządzenia mobilnego podczas prowadzenia pojazdu.
Richard Haljean, który miał 29-letni staż w chicagowskiej policji, na emeryturę przeszedł w 2020 r. i mieszkał w rejonie Edison Park. Przed pracą w policji służył w Piechocie Morskiej USA. Osierocił troje nastoletnich dzieci.
(tos, dab)