Sąd Najwyższy USA orzekł, że Amerykanie mają prawo do posiadania broni palnej, bez względu na to, gdzie mieszkają.
Większością 5 do 4 głosów sędziowie podważyli legalność zakazu posiadania broni w Chicago i okolicach, sygnalizując jednak, że pewne ograniczenia II Poprawki do Konstytucji mogą przetrwać prawne potyczki.
Decyzja sądu nie znosi automatycznie obowiązującego od blisko 30 lat zakazu posiadania broni w Chicago. W zamian Sąd Najwyższy polecił federalnym sądom apelacyjnym rozważyć ponownie ich poprzednie decyzje. Nie pozostawił większych wątpliwości co do tego, iż spodziewa się, że zakaz ewentualnie zostanie odwołany.
Dwa lata temu sąd deklarował, że II Poprawka daje prawo do posiadania broni, przynajmniej w celu samoobrony we własnym domu. Ta decyzja odnosiła się jednak tylko do prawa federalnego. Zniosła zakaz obowiązujący w Waszyntonie D.C., federalnym mieście z unikalnym statusem prawnym.
Zwolennicy prawa do posiadania broni od razu po ogłoszeniu werdyktu Sądu Najwyższego wnieśli do sądu federalnego wniosek o odwołanie zakazu w Chicago i Oak Park.
Federalne sądy niższej instancji utrzymywały oba zakazy czekając na opinię sędziów Sądu Najwyższego co do prawdziwego zasięgu II Poprawki.
W uzasadnieniu decyzji sędzia Samuel Alito pisał, że deklaracja, iż II Poprawka w pełni zobowiązuje stany i miasta do podporządkowania się „ogranicza, lecz w żadnym wypadku nie wyklucza możliwości opracowania takich rozwiązań problemów socjalnych, które odzwierciedlają lokalne potrzeby i wartości”. Orzeczenie sądu nie precyzuje, jakiego rodzaju kontrola broni jest dopuszczalna.
Burmistrz Chicago, Richard Daley, zapowiedział, że nad nowymi przepisami o kontroli broni rada miejska rozpocznie debaty już w środę.
Ponieważ Sąd Najwyższy odesłał ostateczną decyzję w sprawie Chicago do federalnego sądu niższej instancji, to dopóki ów sąd nie rozważy sprawy, w mieście nadal będzie obowiązywać zakaz posiadania broni.
(AP – eg)
