REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportUS Open – pewny awans Świątek do drugiej rundy. Porażki Kawy i...

US Open – pewny awans Świątek do drugiej rundy. Porażki Kawy i Majchrzaka

-

- Advertisement -
Iga Świątek nie miała problemów z zakwalifikowaniem się do drugiej rundy US open fot.Martin Divisek/EPA-EFE/Shutterstock

Iga Świątek pewnie awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open. Polska tenisistka pokonała na otwarcie w Nowym Jorku rozstawioną z numerem 29. Rosjankę Weronikę Kudiermietową 6:3, 6:3. We wtorek mecze otwarcia przegrali Katarzyna Kawa i Kamil Majchrzak. W drugiej rundzie w środę zaprezentują się zaś Magda Linette i Hubert Hurkacz. Oboje są rozstawieni z numerem 24.

Świątek wyszła na kort nr 12 zaraz po Katarzynie Kawie. Pierwsza z Polek pożegnała się z imprezą, ale druga pokazała się z dobrej strony. Dała też sygnał, że postara się powalczyć na kortach Flushing Meadows o poprawę wyniku z ubiegłorocznego debiutu, kiedy zatrzymała się właśnie na drugiej rundzie.

Plasująca się na 53. pozycji na światowej liście tenisistka z Raszyna uspokoiła również swoich kibiców, że porażka w pierwszej rundzie turnieju WTA w Nowym Jorku, który poprzedzał US Open, była bardziej wypadkiem przy pracy niż zwiastunem słabszej formy.

Nigdy wcześniej nie miała okazji się zmierzyć z Kudiermietową, która jest 42. rakietą świata. Rosjanka ma w dorobku jeden tytuł WTA, ale w deblu. W Wielkim Szlemie tylko raz dotarła do trzeciej rundy, podczas gdy Świątek może pochwalić się 1/8 finału ubiegłorocznego French Open i styczniowego Australian Open.

Ta różnica w osiągnięciach w grze pojedynczej znalazła odzwierciedlenie podczas wtorkowego pojedynku. Co prawda Polka w pierwszym gemie aż pięć razy musiała się bronić przed przełamaniem, ale po paru minutach to ona prowadziła 4:1. Kudiermietowa grała ofensywnie i ryzykownie, czego efektem była jej przewaga pod względem uderzeń wygrywających, ale i niewymuszonych błędów. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego miała zaś stuprocentową skuteczność w wykorzystywaniu „break pointów” i kilka razy popisała się dużą precyzją zagrań. Pewnie wyszła więc na prowadzenie w tym spotkaniu.

Druga odsłona miała bardzo podobny przebieg, tyle że tym razem w gemie otwarcia to Rosjanka trzy razy była o krok od straty podania. Świątek znów uzyskała bezpieczną przewagę 4:1, co pozwoliło jej spokojnie kontrolować przebieg rywalizacji do samego końca. Przeciwniczka co prawda posłała trzy asy, ale niewiele to zmieniło. Wciąż przeplatała własne błędy z udanymi zagraniami, które dawały jej punkty. W ostatniej akcji trwającego półtorej godziny meczu Świątek popisała się udanym returnem.

Kolejną rywalką 19-letniej Polki będzie zwyciężczyni pojedynku dwóch reprezentantek gospodarzy, w którym zmierzą się Sachia Vickery i Taylor Townsend. Pierwsza z Amerykanek znalazła się w obsadzie dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie.

Katarzyna Kawa przegrała z rozstawioną z numerem 27. Tunezyjką Ons Jabeur 2:6, 6:7 (6-8). Polska tenisistka zadebiutowała tym meczem w głównej drabince rywalizacji wielkoszlemowej.

Kawa zajmuje 125. miejsce w rankingu WTA. W drabince tegorocznej edycji US Open znalazła się dzięki temu, że z powodu pandemii organizatorzy zrezygnowali z eliminacji, a część tenisistek – w tym kilka czołowych – wycofała się. W poprzedniej edycji nie przeszła kwalifikacji.

Podobnie jak Jabeur, która jest 31. rakietą świata, zawodniczka z Krynicy-Zdroju raz dotarła do finału zawodów WTA. Poza tym jednak lepszymi wynikami i większym doświadczeniem może pochwalić się rywalka, która jest m.in. ćwierćfinalistką styczniowego Australian Open. Rok temu zaś na obiektach Flushing Meadows dotarła do trzeciej rundy.

Z turniejem pożegnał się także Kamil Majchrzak, który przegrał w Nowym Jorku z reprezentantem gospodarzy Ernesto Escobedo 6:7 (3-7), 2:6, 3:6.

Rywal Majchrzaka w meczu otwarcia zmieniał się dwukrotnie. Pierwotnie 107. w rankingu ATP Polak miał spotkać się z rozstawionym z numerem 17. Benoit Paire’em. Okazało się jednak, że Francuz miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i został wycofany z turnieju. Jego miejsce w niedzielę zajął więc pierwszy na liście rezerwowych Marcel Granollers, który jest 151. w rankingu ATP. Jak poinformowali jednak we wtorek organizatorzy, Hiszpan odmówił występu w grze pojedynczej, bo chce skupić się na deblu. Tym sposobem naprzeciw piotrkowianina stanął drugi na liście rezerwowych Escobedo.

Majchrzak i 185. na liście ATP Amerykanin zmierzyli się po raz pierwszy w karierze.

24-letni Polak rok temu w US Open zatrzymał się na trzeciej rundzie, co jest jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie.

Na początku stycznia nabawił się przeciążeniowego urazu miednicy, który wykluczył go z Australian Open. W związku z czekającą go rehabilitacją skorzystał wówczas z tzw. zamrożenia rankingu i wrócił do gry po półrocznej przerwie.

(PAP)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA