REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPiłkarska LM - brytyjskie media: spektakularna katastrofa Manchesteru City

Piłkarska LM – brytyjskie media: spektakularna katastrofa Manchesteru City

-

Niesamowita końcówka w wykonaniu piłkarzy Realu Madryt sprawiła, że zamiast trzeciego w ostatnich czterech latach angielskiego finału Ligi Mistrzów będzie rewanż za decydujące spotkanie z 2018 roku – piszą brytyjskie media po odpadnięciu Manchesteru City.

„Manchester City zaliczył jedną z najbardziej spektakularnych katastrof w Lidze Mistrzów, podczas gdy Real Madryt powrócił znad przepaści i w finale zagra z Liverpoolem. (…) W ten sposób dojdzie do powtórki najbardziej pamiętnego finału Ligi Mistrzów ostatnich lat, w którym Real pokonał Liverpool 3:1 w 2018 roku” – wskazało BBC Sport.

REKLAMA

Z kolei telewizja Sky Sports doceniła zaskakującą i wyjątkową końcówkę regulaminowego czasu gry.

„Niewiarygodny powrót. Jeden z najbardziej szalonych, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Na sześć minut przed końcem Manchester City wślizgiwał się do finału. Grealish zmarnował dwie doskonałe okazje, a Rodrygo w doliczonym czasie gry strzelił dwa razy i doprowadził do dogrywki. Benzema trafił do siatki z rzutu karnego. Zdumiewające zadławienie się podopiecznych Pepa Guardioli w końcówce” – skomentowała stacja.

Według „The Daily Telegraph” 10 minut między pierwszym a trzecim golem dla „Królewskich” długo będą się śnić po nocach piłkarzom i fanom angielskiego zespołu.

„10 minut, które będą żyć wiecznie. I na zawsze będą prześladować Manchester City i Pepa Guardiolę. Byli tak rozpaczliwie blisko finału Ligi Mistrzów, a jednak ich świat się zawalił. Bez względu na to, co jeszcze osiągną, to pozostanie z nimi na zawsze, ponieważ Real, cudotwórca z Madrytu, przeszedł przez to wszystko i teraz zmierzy się z Liverpoolem w Paryżu” – napisała gazeta.

„Ból City nie znał granic. W przeszłości, pod wodzą Guardioli, nie radzili sobie w rozgrywkach, których pragną bardziej niż jakichkolwiek innych, ale nigdy w taki sposób. Rany pozostaną otwarte przez bardzo długo” – podsumował „The Guardian”.

Real do ostatniej minuty regulaminowego czasu gry przegrywał 0:1. Wtedy w odstępie 88 sekund dwa gole zdobył Brazylijczyk Rodrygo i do wyłonienia finalisty konieczna była dogrywka. W piątej minucie dodatkowego czasu gry decydującą o sukcesie gospodarzy bramkę z rzutu karnego uzyskał Francuz Karim Benzema.

(PAP)

REKLAMA

2090608208 views

REKLAMA

REKLAMA

2090608508 views

REKLAMA

2092404968 views

REKLAMA

2090608791 views

REKLAMA

2090608937 views

REKLAMA

2090609081 views