Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 23:48
Reklama KD Market
Reklama

ME 2024 - media z Portugalii: wymęczone zwycięstwo pełne emocji

ME 2024 - media z Portugalii: wymęczone zwycięstwo pełne emocji
Robin Hranac był największym pechowcem meczu Portugalii z Czechami fot. Clemens Bilan/EPA-EFE/Shutterstock

Wtorkowe zwycięstwo Portugalii nad Czechami (2:1) w pierwszym meczu reprezentacji tego kraju w Euro kosztowało komentatorów i kibiców wiele emocji. Mecz rozstrzygnęła dwie minuty po regulaminowym czasie gry akcja rezerwowych piłkarzy zespołu z Półwyspu Iberyjskiego.

Jak oceniają reporterzy lizbońskiej rozgłośni Antena1, mecz grupy F w Lipsku było niezwykle wymagający dla podopiecznych Roberto Martineza. Podsumowują, że Portugalia nie zaprezentowała się z najlepszej strony.

Inna relacjonująca wtorkowe spotkanie stacja, Radio Renascenca, zauważyła, że ekipa z Czech okazała się dużą niespodzianką dla faworyzowanej Portugalii, choć, jak dodaje, błędy w defensywie pozbawiły ją remisu.

“Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek tych mistrzostw Europy. Ten mecz, my, uznawani za faworytów spotkania, mogliśmy zakończyć zaledwie remisem” - podkreśliło Radio Renascenca.

Tymczasem w opinii telewizji SIC inauguracyjne spotkanie w ME Portugalczyków dowiodło "wyczucia" i “dobrych decyzji” selekcjonera Roberto Martineza, który wprowadził na boisko Pedro Neto i Francisco Conceicao. To właśnie ich akcja przyniosła zwycięskiego gola ekipie z Półwyspu Iberyjskiego.

“Szczęśliwie udało nam się wejść w ten turniej z trzema punktami. To był rzut na taśmę” - zaznaczyła lizbońska telewizja, odnotowując twardą grę zawodników Czech i fakt, że to oni jako pierwsi objęli prowadzenie.

Radości po wtorkowym zwycięstwie nie kryją największe sportowe gazety Portugalii "Record" i "A Bola". Podkreślają, że postawienie na młodych i mało znanych graczy przez trenera Martineza okazało się "kluczem do sukcesu w Lipsku".

“Zasłużyliśmy na te trzy punkty, choć musieliśmy się bardzo dużo nacierpieć” - ocenił “Record”, nazywając bohaterem spotkania 21-letniego napastnika FC Porto Francisco Conceicao.

"On wszedł na murawę i uratował nam mecz, który mógł zakończyć się zaledwie remisem” - podsumował lizboński dziennik sportowy.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama