Chicago (Informacja własna) – Każde spotkanie działaczy Okręgu XIII ZNP na ich dorocznym sprawozdawczym Sejmiku budzi zawsze zrozumiałe zainteresowanie, choćby tylko z racji na jego usytuowanie i skalę działalności. Jest to od wielu lat największy i najliczniejszy okręg organizacji, w którym nie tylko zarejestrowanych jest 188 grup związkowych (jedynie Pensylwania zbliża się do Illinois z liczbą czynnych środowisk, pozostałe stany pozostają w znacznym, odległym dystansie), nie mówiąc o godnej uwagi liczbie ponad 42 tys. aktywnych członków (ustanawia to nie zagrożony rekord w skali kraju).
Nie bez znaczenia jest też fakt, że tu, w Chicago, usytuowany jest Zarząd Główny organizacji, a tym samym związkowe środowiska stymulowane są silniej i wręcz bezpośrednio przez inicjatywy kierownictwa Związku, a także nowe formy aktywności w biurze krajowym. W tej mierze, w ostatnich sezonach odnotować można było mnogość prób, które eksperymentalnie testowano w Chicago przed zapaleniem zielonych świateł na ich promowanie dalej, w innych środowiskach i stanach. Tak więc, przykładowo, zainicjowano tu festiwale jesienne dla dzieci i rodziców (będące odpowiednikiem tutejszego Halloweenu), czerwcowe obchody świeta dziecka, pokazy antycznych samochodów na dotąd nieznaną skalę, tak jak zainwestowano w liczne dziedziny sportu i hobby atrakcyjne dla ludzi młodych – poczynąjac od stworzenia własnej drużyny i turniejów piłki nożnej, rozgrywek szachowych, kursów tenisa i golfa, wreszcie nauki tańca towarzyskiego i szermierki.
Słuchając teraz na Sejmiku sprawozdań z działalności w minionym sezonie komisarki Okręgu, Ireny Hercik czy jej partnera, Zenona Olejniczaka, zobaczyć było można jeszcze pełniejszy obraz dzisiejszych form, jakie ostatnio krzewi związkowy Okręg XIII. Otóż organizuje on rok rocznie świąteczne spotkania dla dzieci i rodziców, połączone z opłatkiem i wspólnym śpiewaniem kolęd, konkursy rysunku związane z aktualnymi tematami (w tym sezonie – 400-lecie przybycia Polaków do Jamestown), organizowaniem eliminacji i finałów popularnego konkursu „Spelling Bee” dla nastolatków, przyznawaniem stypendiów studiujacym członkom. A przecież to tylko wybrane przykłady, bowiem pełna lista okazała się bardzo długa. Wynikało z niej jedno – jeśli komisarze okręgu traktują swoją misję serio, mają wciąż naprawdę wiele do zdziałania w organizowaniu programu i życia swojego środowiska.Związek tym samym odgrywać może i potrafi zdecydowanie stymulującą rolę zarówno dla ludzi młodych, ich rodziców, tak jak dla rozległego środowiska ludzi starszych, potrzebującego sposobów atrakcyjnego spędzenia „złotej jesieni życia”. Każda z tych grup wiekowych znajduje teraz coś dla siebie, jeśli szuka i tego potrzebuje – w ramach imprez związkowych sponsorowanych w siedzibie głównej ZNP. To jedna z zasadniczych i zdecydowanie budujących konkluzji, jakie wynieść można było z niedawnego, jesiennego sejmiku Okręgu XIII, który odbył się w niedzielę 19 października br. po południu w budynku Krajowego Zarządu ZNP przy 6100 N. Cicero Avenue. Na Sejmiku było tłoczno i gwarno – stawili sie delegaci 18 grup zwiazkowych (w liczbie 65 osób) oraz przedstawiciele 7 gmin (35 mandatów) podobnie jak liczne grono aktywu związkowego i urzędników organizacji, z prezesem ZNP, Franciszkiem J. Spulą na czele.
To właśnie on w swoim dłuższym i oczekiwanym wystąpieniu zaadresował główne pytanie, z jakimi przybyli na Sejmik delegaci i liczni goście. „Czym powinien być Zwiazek w tych trudnych czasach, w jakich teraz żyjemy – dlaczego trzeba i warto podejmować taką zasadniczą dyskusję na forum Sejmiku, na jakim obecnie się znajdujemy”.Prezes Spula nakreślił obraz wielu zmian, jakie dokonały się na przestrzeni ostatnich pokoleń i lat. To, co kiedyś w Związku było wystarczające i żywe, z upływem lat być takim przestało.
Ludzie nie przyjdą dziś aby tylko się w swoim gronie spotkać i podyskutować, mając w domu TV, DVD, komputery i internet, które wyznaczają tempo dzisiejszej epoki. Trzeba zatem zdecydowanie członkom coś nowego proponować. Tym bardziej, że gwałtowne wstrząsy i zmiany, jakie zachodzą na naszych oczach, stawiają ostro kwestie naszego bezpieczeństwa finansowego i społecznego, wobec których także organizacja musi wyjść z szybką i stanowczą odpowiedzią.
Prezes ZNP z wyraźną dumą podkreślił, że konwulsje, jakich doznają banki i duże finansowe organizacje w kraju, nie zdołały wpłynąć na sytuację członków, nad którą panuje kierownictwo Związku, a której fundamenty leżą w przyjętym od lat systemie zarządzania dobrem i inwestycjami ZNP, które są poza obecnym niebezpieczeństwem. To ważny atut, jakim dziś szermować może nasza organizacja, i który powinien także pomóc jej dalej rozwinąć swój zasięg i wpływy. Temu służą też zupełnie nowe plany ubezpieczeniowe oferowane ostatnio z myślą o wyjściu naprzeciw dzisiejszym potrzebom członków.
Wciąż newralgicznym punktem pozostaje członkostwo, wymowny miernik siły i pozycji każdej organizacji, na który patrzą bacznie inni. Choć Związek, zdaniem Prezesa, radzi sobie z trudnościami daleko lepiej niż większość polonijnych i etnicznych organizacji ubezpieczeniowych w skali kraju, musi położyć maksymalny nacisk na pozyskiwanie wciąż nowych osób i środowisk, aby 128-letnia misja ZNP mogła być kontynuowana.
Tym bardziej cenić trzeba wysiłek tych, którzy w tej mierze nie szczędzą sił i przynoszą niezbędne rezultaty, skutecznie kontrastując zbyt małą aktywność znacznej części ponad 100 przedstawicieli i agentów, którzy nie zawsze potrafią stanać na wysokości zadania.
Jakby w odpowiedzi na poruszoną tu kwestię, zarząd Okręgu XIII ogłosił na Sejmiku tegoroczną listę swoich najlepszych sprzedawców ubezpieczeń, którzy zostali następnie przedstawieni i nagrodzeni. Listę tę otwierał Marian Bielawski z Rockford, Il, który ustalił rekord wartości sprzedanych ubezpieczeń związkowych, a następne miejsce zajęły panie z Chicago: Stanisława Rawicka i Elżbieta Stolarczuk, dając innym przykład, ile można zdziałać nawet w dzisiejszych, trudnych czasach.Padły również słowa uznania dla najlepszych reprezentantek sprzedaży z Siedziby Krajowej ZNP, za które uznano tym razem panie: Jadwigę Grcic, Annę Burszczyk i Zofię Pernak.
Każdego roku na jesiennym sejmiku Okręg XIII prezentuje „Mężczynę i Kobietę Roku„. Tym razem na honory te zasłużyli – Janina Kopacz i Jan Jabłoński, których nagrodzono kwiatami i artystycznym szkłem, przy czym zebrani zgotowali im serdeczną i gorącą owację.
Po raz pierwszy Okręg XIII zaprezentował też listę laureatów swoich stypendiów akademickich, które przyznawane będą w oparciu o środki odziedziczone po likwidacji przed laty Centrum Bratniego Okręgu. Przewodnicząca tego komitetu, Kamila Kopielski, przedstawiła problemy związane z przeciagającymi się w czasie pracami komisji, która tym razem wytypowała zwycięzców z grona 26 aplikantów, choć nie powiodło mu się tylko skutecznie zaprosić tych laureatów na Sejmik (zamiast nich wystąpili ich rodzice przekazując podziękowania komisji i Okręgowi). Pierwsze miejsce na liście zajęła Basia Lewandowska, której przyznano stypendium w wysokości 1000 dolarów.
Wielogodzinny Sejmik jesienny Okręgu XIII dobiegł końca, tradycyjnie zamknięty wspólnym odśpiewaniem przez zgromadzonych „Roty” Marii Konopnickiej. Dodajmy dla porządku, że na tym spotkaniu Zarząd Krajowy ZNP reprezentowali jego wiceprezesi – Teresa Abick i Paul Odrobina, sekretarz Charles Komosa oraz skarbnik Marian Grabowski. Przybyli krajowi dyrektorzy: Anna Wierzbicka, Arthur Trybek, Christine Domalewska i Cecylia Tomaszkiewicz, podobnie jak reprezentatywn
e grono zasłużonych działaczy organizacji z Lorettą Chabalowską, Stanisławem Bogobowiczem, Agnes Kaminską, Marianem Nowackim, Wandą Penar i wieloma innymi, których wymienienie przekracza ramy tego sprawozdania.
Wojciech A. Wierzewski
