Ben Wallace postanowił opuścić Detroit Pistons i podpisał czteroletni kontrakt z innym klubem koszykarskiej ligi NBA – Chicago Bulls.
Właściciele Pistons zaproponowali koszykarzowi czteroletni kontrakt o wartości około 50 milionów dolarów, co sprawiłoby, że z rocznymi zarobkami w wysokości 11,5 mln Wallace byłby najlepiej opłacanym graczem w Detroit.
Jednak Wallace był rozczarowany ofertą. „Oczekiwałem czegoś więcej” – stwierdził w rozmowie z dziennikarzem „The Detroit News”, przyznając, że zdecydował się podpisać czteroletni kontrakt z Bulls. Nie podał jednak wysokości warunków umowy.
Wallace pomógł klubowi z Detroit w czterech ostatnich sezonach osiągać finał Konferencji Wschodniej w fazie play off. Pistons dokonali tego jako pierwszy zespół od czasu największych sukcesów Chicago Bulls, w których grał wówczas Michael Jordan.
W 2002 roku przyczyni się do awansu koszykarzy z Detroit do play off, po raz pierwszy od 1991 roku. Czterokrotnie był uznawany najlepszym defensywnym zawodnikiem ligi NBA.
Podczas ostatniego sezonu regularnego Wallace był sklasyfikowany na czwartym miejscu w lidze ze średnią 11,3 zbiórki w meczu oraz dziewiąty – z bilansem 2,2 bloku w spotkaniu.
Jest dopiero piątym zawodnikiem w historii NBA, który w sześciu kolejnych rozgrywkach przekraczał granicę 100 bloków i 100 przechwytów, a przed nim dokonali tego Hakeem Olajuwon, Julius Erving, Sam Lacey i David Robinson.
Wallace gra w NBA od 1996 roku, a pierwsze kroki stawiał w Washington Wizards, których opuścił w 1999 roku i przez jeden sezon występował w Orlando Magic, zanim trafił do Pistons.