Anna Rogowska zdobyła srebro w skoku o tyczce, a Lidia Chojecka brąz w biegu na 3000 m w drugim dniu lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata w Moskwie. To 14 i 15 medal dla Polski w historii startów w HMś.
Rogowska o złoto walczyła z rekordzistką świata i faworytką gospodarzy Jeleną Isinbajewą. Te zawodniczki jako jedyne pokonały wysokość 4,75. Swietłana Fieofanowa odpadła na wysokości 4,70, a Monika Pyrek na 4,65.
Rekordzistka Polski próbowała o pięć centymetrów poprawić swój najlepszy halowy wynik. Jednak trzy próby przeskoczenia poprzeczki zawieszonej na 4,85 zakończyły się niepowodzeniem.
Z kolei Isinbajewa próbowała o dwa centymetry poprawić należący do niej halowy rekord świata. Obecnie wynosi on 4,91. W trzech próbach zrzucała poprzeczkę.
„Nie czułam presji. Chciałam po prostu wygrać i dać kibicom okazję do świętowania. Zwycięstwo mi wystarcza. Rekord świata byłby dodatkową wisienką na torcie” – powiedziała po starcie Isinbajewa.
W biegu na 3000 m Chojecka biegła w końcówce z broniącą tytułu Meseret Defar i rekordzistką świata Lilią Szobuchową. Na ostatnich 300 metrach Etiopka odstawiła rywalki. Polka chciała nawiązać walkę z Rosjanką, ale nie dała rady.
„Przed biegiem nie myślałam o medalu. Ale wszystko ułożyło się super, dokładnie tak jak chciałam. Na szczęście nie było żadnych przepychanek. W końcówce biegłam jednak na złej pozycji – od strony zewnętrznej, i trochę musiałam nadrabiać” – przyznała w rozmowie z PAP biegaczka.
Kibice gospodarzy świętowali podczas zawodów trójskoku kobiet i skoku wzwyż mężczyzn. Cztery z sześciu medali zdobyli Rosjanie. W trójskoku triumfowała Tatiana Lebiediewa przed Anną Piatych, a w skoku wzwyż konkurencji nie miał Jarosław Rybakow. Drugi był Andriej Tereszin.
Mniej emocji wzbudziło zwycięstwo Ignisiousa Gaisaha z Ghany w skoku w dal oraz Ukraińca Iwana Heszko na 1500 m, który pokonał faworyzowanych Kenijczyków Daniela Komena i Elkaneha Angwenyiego.
Na zakończenie drugiego dnia mistrzostw odbyły się biegi na 60 m przez płotki. Wśród kobiet zwyciężyła Derval O’Rourke, stając się pierwszą w historii Irlandką, która stanęła na najwyższym stopniu podium lekkoatletycznych HMś.
W rywalizacji mężczyzn nie do pokonania był brązowy medalista z biegu na 60 m Terrence Trammell. Amerykanin potrzebował najszybszego w tym roku czasu na świecie – 7,43, aby pokonać Kubańczyka Dayrona Roblesa.
Obok Rogowskiej, Pyrek i Chojeckiej w sobotę w Moskwie startowali także inni Polacy. Najlepiej występ będzie wspominała Ewelina Sętowska, która zakwalifikowała się do finału biegu na 800 m.
Aurelia Trywiańska nie awansowała do finału w biegu na 60 m przez płotki. Zawiedli 400-metrowcy – Monika Bejnar, Grażyna Prokopek, Daniel Dąbrowski i Marcin Marciniszyn odpadli w półfinałach.
Robert Wolski był ósmy w finale konkursu skoku wzwyż. Krystyna Zabawska nie zakwalifikowała się do finału pchnięcia kulą, a Przemysław Czerwiński do finału skoku o tyczce.
