REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaDziennik SportowyFord Germaz Ekstraklasa

Ford Germaz Ekstraklasa

-

AZS PWSZ Sowood Gorzów Wlkp. – CCC Polkowice 87:64


Trzeci mecz o brązowy medal: AZS PWSZ Sowood Gorzów Wlkp. – CCC Polkowice 87:64 (24:16, 32:19, 20:17, 11:12)


Punkty: AZS PWSZ Sowood Gorzów Wlkp.: Agnieszka Szott 21, Justyna Żurowska 15, Magdalena Kozdroń 13, Aleksandra Karpińska 11, Joanna Czarnecka 8, Katarina Ristic 8, Katarzyna Czubak 5, Aleksandra Chomać 3, Maja Drozg 3, Barbara Kaszewska 0, Joanna Zalesiak 0.


CCC Polkowice: Tausha Mills 15, Ilona Jasnowska 13, Monique Coker 11, Anna Szyćko 10, Frances Carvajal 7, Justyna Jeziorna 3, Veronika Bortelova 3, Marta Gajewska 2, Anna Pietrzak 0, Magdalena Pietrzak 0.


Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2-1 dla Polkowic. Kolejny mecz w piątek o godz. 18.30 w Gorzowie. Piąty, jeśli zajdzie potrzeba, w poniedziałek w Polkowicach.


Przyparte do muru gorzowianki musiały wygrać ten mecz, by myśleć choć o kontynuowaniu walki o brązowy medal, a zarazem o największym sukcesie w historii klubu i żeńskiej koszykówki w Gorzowie. Do rywalizacji przystąpiły mocno skoncentrowane i pełne wiary w sukces.


Ich rywalki mogły być bardziej rozprężone. Po wygranych u siebie brakowało im jedynie jednego zwycięstwa. Polkowiczanki zapewne wiedziały, że w Gorzowie nie będzie łatwo.


Gorzowianki od pierwszych sekund ruszyły do ataku. Zaskakiwały skutecznością. Pierwsze akcje ofensywnie błyskawicznie wyprowadziły je na 10-punktowe prowadzenie. CCC w tym czasie nie rzuciło nic, a pierwsze punkty polkowiczanki zaliczyły dopiero z rzutów osobistych. W pierwszej kwarcie napór gospodyń nie malał nawet na chwilę.


Koszykarki CCC grały nerwowo, a momentami chaotycznie. Popełniały proste błędy, było kilka niecelnych podań. Brakowało im także skuteczności w ataku. Wyraźnie słabiej grała liderka zespołu Monique Coker, która nie była w pełni sprawna po meczach w Polkowicach.


Efektem przewagi AZS-u było wygranie pierwszej kwarty 24:16. Kolejna część meczu nie przyniosła zmiany obrazu gry. Stroną przeważającą były akademiczki, które powiększały przewagę. W zespole nie było praktycznie słabych punktów.


Polkowiczanki robiły co mogły, jednak nie było zawodniczki, która mogła by „pociągnąć” zespół do przodu. Ani Justyna Jeziorna, ani Weronika Bortelova nie błyszczały tym razem. Pod tablicami królowała rosła Nartausha Mills, jednak gorzowskie środkowe skutecznie uprzykrzały jej życie. Po dwóch kwartach było 56:35 dla AZS PWSZ.


W dwóch ostatnich kwartach gra się wyrównała jednak gorzowianki cały czas kontrolowały sytuację i pomimo szybkiego tempa gry nie osłabły na tyle, by oddać inicjatywę rywalkom. AZS wygrał pewnie 87:64 i nadal ma szanse na brązowy medal FGE.


Po meczu trener CCC Andrzej Nowakowski stwierdził, że cały jego zespół zagrał słabiej niż oczekiwał. „Nie było zawodniczki, która zagrała by dobrze” – powiedział.


Dużo gorsze zawody niż w miniony weekend zagrały filary tej drużyny – Czeszka Weronika Bortelova czy Justyna Jeziorna, która podrywała w końcówkach do walki swój zespół w pierwszych dwóch meczach z AZS-em. Najskuteczniejsza okazała się Mills z 15 punktami, ale nie dograła meczu do końca, bo na kilka minut przed ostatnią syreną zeszła za pięć fauli.

REKLAMA

2090696853 views

REKLAMA

2090697153 views

REKLAMA

2092493614 views

REKLAMA

2090697437 views

REKLAMA

2090697583 views

REKLAMA

2090697727 views