Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 23:36
Reklama KD Market

Czy fala kradzieży samochodów w Chicago to… wina Polaków? (PODCAST)

Czy fala kradzieży samochodów w Chicago to… wina Polaków? (PODCAST)
Fragment materiału wyemitowanego przez ABC7 I-Team Chicago fot. abc7chicago.com/screenshot

Konsulat RP zareagował na polski wątek w materiale ABC 7

Konsulat Generalny RP w Chicago zareagował na materiał stacji ABC 7 Chicago z końca maja dotyczący wzrostu kradzieży samochodów w Chicago, w którym znalazł się polski wątek. W liście wysłanym do szefa stacji konsulat podzielił się obawami o niezamierzone wprowadzenie widza w błąd. List jest odpowiedzią na telefony i emaile, które miał otrzymać konsulat po emisji reportażu.

 Z redaktor naczelną „Dziennika Związkowego" Alicją Otap rozmawia Joanna Trzos.

Konsulat Generalny RP w Chicago we wtorek, 20 czerwca opublikował na swoim profilu facebookowym list, który konsul generalny Paweł Zyzak wysłał 26 maja do szefa stacji ABC 7 Chicago Johna Idlera w związku z emisją dwa dni wcześniej reportażu dotyczącego bezprecedensowego wzrostu kradzieży samochodów w Chicago. W materiale znalazł się fragment, który – według konsulatu – może błędnie sugerować, że obecny wzrost kradzieży aut ma związek z zorganizowaną polską szajką przestępczą działającą w Chicago, jak ta rozbita w 1994 roku.

4-minutowy materiał zatytułowany „Chicago car thefts reach record highs, data investigation reveals”, zaprezentowany w telewizyjnych wiadomościach 24 maja przez znanego dziennikarza ABC 7 Chucka Goudiego, powstał na podstawie dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez jednostkę I-Team. Wykazało ono, na podstawie danych policyjnych, że liczba kradzieży samochodów (zwykłych kradzieży, nie carjackingu – kiedy stosowana jest przemoc) w Chicago w ciągu ostatniego roku wzrosła aż o 73 procent. W okresie od maja 2022 do maja 2023 skradziono ponad 20 tys. samochodów – podaje ABC 7.

W materiale wypowiadają się ofiary kradzieży samochodów – chicagowianin, którego jedno auto zostało skradzione pięć razy i właściciel warsztatu samochodowego na północy Chicago, z którego od grudnia w zuchwały sposób skradziono liczne pojazdy.

Około drugiej minuty na temat kradzieży wypowiada się emerytowany szef biura detektywów chicagowskiej policji, Eugene Roy. Dzie

nnikarz Chuck Goudie wspomina dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez tę samą telewizyjną jednostkę I-Team w 1994 roku, które ujawniło falę wysyłania skradzionych samochodów do Polski. Na ekranie ukazują się obrazy sprzed Komendy Stołecznej Policji w Warszawie i parkingi giełd samochodowych, gdzie obok polonezów i fiatów zaparkowane są amerykańskie samochody posiadające naklejki dilerów samochodowych z różnych części aglomeracji chicagowskiej.

„Czy to nadal trwa?” – pyta dziennikarz.„Dużo z tego również ma miejsce” – odpowiada emerytowany szef detektywów.

W liście do ABC 7 konsulat zwraca uwagę, że przywołanie śledztwa sprzed 29 lat w kontekście obecnej fali kradzieży samochodów w Chicago i wypowiedź Roya, że proceder „również ma miejsce” nie jest podparty żadnymi faktami ani liczbami.

„Czy widz powinien odnieść wrażenie, że obecny wzrost kradzieży samochodów jest związany ze zorganizowaną grupą polskich przestępców działających w Chicago, operacją podobną do tej sprzed 29 lat? Jeśli tak, to chcielibyśmy zobaczyć liczby stojące za takim twierdzeniem, aby przedstawić je ponad 300 tys. Amerykanów polskiego pochodzenia, których obsługuje konsulat” – czytamy w liście.

Dalej konsulat wyjaśnia, że zwrócił się również do Eugene’a Roya, który sprecyzował, że jego komentarz potwierdza tylko, że samochody nadal są kradzione i wysyłane za granicę w kontenerach. Zaprzeczył, jakoby wiadomo mu było o obecnych polskich grupach przestępczych kradnących samochody i wysyłających je do Warszawy.

Konsulat wyjaśnia dalej w liście, że „niektórzy członkowie polskiej diaspory w Cook County (…) czują się urażeni przypuszczeniem, że ich grupa etniczna może być w jakiś sposób odpowiedzialna za przestępstwa, których sami czują się ofiarami”. Apeluje do stacji ABC 7, aby w przyszłości „prezentować wiadomości z większą empatią i uwzględnieniem możliwych różnic w odbiorze, zwłaszcza jeśli jakaś konkretna grupa jest przedstawiana w negatywnym świetle”.

Na koniec konsulat zwraca się z prośbą o opublikowanie w mediach społecznościowych stacji ABC 7 wyjaśnienia dla osób, które mogły źle zrozumieć przekaz płynący z dialogu między dziennikarzem a szefem detektywów.

Do czwartku, 22 czerwca „Dziennikowi Związkowy” nie znalazł takiego wyjaśnienia w mediach społecznościowych stacji ABC 7. Nie udało nam się również uzyskać komentarza od konsula generalnego Pawła Zyzaka, który według konsulatu jest na urlopie i nie jest dostępny.

Na Facebooku konsulat wyjaśnia również, że „współpraca z ABC 7 Chicago zawsze układała się nam znakomicie i będziemy chcieli utrzymać ten stan”. Dodaje, że jest „głęboko przekonany, że autorzy materiału nie mieli intencji stworzenia przekazu medialnego o negatywnym zabarwieniu”.

W 1994 r. amerykańskie władze rozbiły kilka zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się kradzieżą samochodów i wysyłaniem ich za ocean. Na przestrzeni kilku miesięcy aresztowano co najmniej 15 obywateli polskich. W operację, oprócz chicagowskiej policji, zaangażowane były służby powiatowe, stanowe i federalne. Członkowie szajki kradli samochody z parkingów hotelowych i sprzed prywatnych rezydencji, a po wymianie zamków i stacyjek transportowali je ciężarówką do firmy kontenerowej w celu wysyłki za ocean. Największą popularnością cieszyły się wśród złodziei jeepy cherokee, które, według policji, były najpopularniejszymi wówczas samochodami w Polsce i Rosji.

Joanna Marszałek

[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama