Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:28
Reklama KD Market
Reklama

Departament Stanu: na Ukrainie mieszka na stałe 6600 Amerykanów

Administracja Stanów Zjednoczonych oszacowała, że jesienią na Ukrainie mieszkało 6600 obywateli USA i przebywało 16 tys. turystów – podał w poniedziałek rzecznik MSZ Ned Price. Obywatele USA są zachęcani do wyjazdu w związku z możliwymi atakiem Rosji.

Zdaniem Price’a liczba turystów i gości z USA przybywających z krótką wizytą, szacowana jesienią ubiegłego roku na ok. 16 tys., może być teraz znacznie niższa. „Szacowaliśmy, że liczba turystów i odwiedzających może wynosić 16 tys., ale według naszej najlepszej oceny jest ona niższa. (…) Nie sądzimy, by ta liczba była dokładnym odzwierciedleniem tego, jak wygląda sytuacja teraz” – wyjaśnił Price.Price zwrócił uwagę, że chociaż Departament Stanu zaleca Amerykanom na Ukrainie, by „poważnie rozważyli” opuszczenie tego kraju, to dla wielu z nich może to być trudna decyzja. „Wiele z tych osób ma prawdopodobnie podwójne obywatelstwo: amerykańskie i ukraińskie. Niektórzy uważają Ukrainę za swój dom” – tłumaczył.Rzecznik Departamentu Stanu określił ostrą debatę w sprawie Ukrainy i starcie między Stanami Zjednoczonymi i Rosją w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako „szczególnie istotną”.„Uważaliśmy, że jest to najlepsze miejsce dla nagłośnienia sprawy, by cały świat mógł o tym usłyszeć, a także – żeby i Federacja Rosyjska to mogła usłyszeć” – zaznaczyć.AP przypomniała, że Rosja oskarżyła w poniedziałek Zachód o „podsycanie napięć” w sprawie Ukrainy i i wyniesienie na szczyty władzy w Kijowie „prawdziwych nazistów”.Ambasador USA przy Narodach Zjednoczonych Linda Thomas-Greenfield odpowiedziała na to, że rosnące siły militarne Rosji wzdłuż granic Ukrainy, liczące ponad 100 tys. żołnierzy, to „największa mobilizacja” w Europie od dziesięcioleci. Jak zauważyła, nastąpił też wzrost ataków cybernetycznych i nasiliła się rosyjska dezinformacja.„Próbują, bez żadnych podstaw, portretować Ukrainę i kraje zachodnie jako agresorów, by wynaleźć pretekst do ataku” – podkreśliła stała przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy ONZ.Poniedziałkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa było pierwszą otwartą sesją, na której publicznie wypowiedzieli się wszyscy protagoniści kryzysu ukraińskiego. Najważniejszy organ NZ nie podjął jednak żadnych działań – zauważa agencja.Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama